Kwietne dzwonki nie porywają mnie wcale. Róż i fiolet też już nie. Nigdy nie mów nigdy! Wyrwał mnie ten ozdobny badyl na plamki wewnątrz kielichów. Jakby było mało, bezczelnie w kwadrat nie dał się zamknąć. Ma wewnętrzne piękno i moc, choć nie jest owadożerny (chyba).
To jakieś ogrodowe, ugrzecznione przez człowieka zielsko, ale co ma wpisane w dokumenty rodowe, tylko Profesora zielnika wie.
Profesora Saxifraga:
(przeszła najśmielsze oczekiwania Jabłoni)
Naparstnica purpurowa
Naparstnica purpurowa :)
OdpowiedzUsuńOzdabia ogrody, ale rośnie też w liściastych lasach oraz na łąkach podgórskich i górskich, na niżu też spotykana. Jej mniej barwna kuzynka naparstnica zwyczajna jest naszym rodzimym gatunkiem zielnym. Roślina trująca i lecznicza - wyciąg z ziela zawiera silne glikozydy o działaniu nasercowym :).
jasny gwint! dziękuję. szczęka do ziemi mi opadła. odszczekuję każdą moją dziwną myśl, że ogrodowe rośliny to już nie wszystkie będę Ci znane, bo mało dzikie. :)))))))
UsuńDzwonki i kielichy czasem lubię, urzeka mnie ich misterna forma, która nie jest tworem samym w sobie, lecz ściśle dostosowanym do jednego celu - zapylenia, i to czasem bardzo ściśle do konkretnego gatunku owada ...
OdpowiedzUsuńRóż i fiolet zaskakuje i zadziwia mnie na szarej skale, bo tam je czasem znajduję, i jest to doprawdy niesamowite, raz - skąd w tak surowych warunkach rośliny znajdują siłę, by żyć, a dwa - jak intensywne potrafią mieć mimo wszystko kolory ...
Saxifragi kwitną jednak głównie na biało i czasem na żółto ;).
Kwiatuszku tego bloga, dziękuję i za te słowa. Zdaje się, że i od roślin można się sporo nauczyć w kategorii siła i być innego koloru niż czerwony z wściekłości. ;)))
Usuńprzypomniało mi się, jak sto lat temu sprawdzałam, co znaczy Twój nick. uśmiechnęły mnie te kwiaty, ale wtedy nawet nie przeczuwałam, że my tu zielnik będziemy prowadzić. :))))
UsuńW kwestii dziko-ogrodowych roślin, takie rośliny mają nawet swój potoczny termin - "uciekinierzy z ogródków" ;).
OdpowiedzUsuńNick - cóż, lubię łacińskie nazwy roślin, a poza tym z tą akurat nazwą wiąże się się pewna historia ...
A co do filetowych i różowych kielichów, czy takie kielichy nie są piękne? Co im każe tam rosnąć, gdzie nawet człowiek by długo nie przetrwał?
TE KIELICHY nie tylko są piękne, niewiarygodne i wbrew logice. Robią mi w środku dużą robotę, wrócą tu na pewno, ale jeszcze dojrzewają. Dziękuję. :))))
UsuńTo jeszcze dodam, że to gdzieś powyżej 2000 m npm. Warunki mało przyjazne do życia ... Mam całą kolekcję takich wytrwałych roślin, zawsze mnie zadziwia, że nie dość, że żyją wbrew logice, to jeszcze są tak kolorowe ...
OdpowiedzUsuń