Za naszym oknem dojrzewa teraz wiśniowe drzewko. Miesiąc z jednodniowym haczykiem temu wrona nie pogardziła czereśnią — napisała w tamtym czasie Saxifraga.
Pamiętałam o szpaku, a ta piękność wypadła z mojej pamięci? Nie może tak być. Jak dobrze czasem zrobić odrobinę porządku w elektronicznej poczcie.
Pół kilograma piękna. Monochromatyczny ptak. Jeszcze nie lubisz wron?
fot. Saxifraga, fragment.
Przecudne. Przemagiczne.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńKilka dni mnie nie było, a tu tyle pięknych ptaków na blogu! :)
Tak, teraz widzę, że wrony są naprawdę niesamowite. Kilka dni temu obserwowałam, jak wrona w pośpiechu pakowała w dziób jakieś resztki jedzenia leżące na ziemi w zatoczce autobusowej. Myślę - co ona tak się spieszy i łapczywie w ten dziób okruszki wkłada? Po chwili patrzę - a tu podjeżdża autobus. Wrona wtedy spokojnie odleciała, przysiadła na chodniku nieopodal, wysypała zawartość dzioba i na spokojnie zaczęła konsumować, teraz już wcale się nie spiesząc ... :)
tak, są niesamowite w kojarzeniu faktów, przyczyn i skutków — lawirują pomiędzy z gracją, biorą z naszego świata tylko to, czego potrzebują.
Usuńzielsko na porannym/ostatnim spacerze mnie zaskoczyło i zatrzymało. wciąż masz tu dużo pracy :))))