wpis przeniesiony 6.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
Ostatnia część Trylogii (Rehab+Litacja+Rehabilitacja) za mną. Szkoda.
Od kilku dni myślę sobie co jakiś czas z wdzięcznością: „Panie Wiktorze, dziękuję, dziękuję, dziękuję!”. Książka, która w zamierzeniu Autora miała być o dojrzewaniu, o tożsamości, o miłości i przyjaźni, jest o dojrzewaniu, o tożsamości, o miłości i przyjaźni — jest piękna!
Wybrane z wybranych podkreśleń:
Wiem tylko tyle, że zmieniałem się poprzez kryzysy i dzięki nim.
*
Zawsze starał się załatwiać sprawy innych ludzi, a teraz zobaczył, iż robił to po to, żeby samemu się dowartościować. Zapisał więc: Nie dawaj nikomu rad, dopóki cię nie poproszą. I nie załatwiaj nikomu ich spraw, nawet jeśli cię poproszą.
*
Kolejną płaszczyzną zdrowienia było nauczenie się dbania o siebie. Należy otaczać się ludźmi, którzy troszczą się o siebie, a unikać wszystkich, którzy siebie niszczą. Nauczyć się mówić ludziom i propozycjom „nie”, po to, by znaleźć czas dla siebie samego.
*
Tylko rodzice mieli prawo okazywać złość. Innych uczuć nie okazywali, bo chyba nie umieli. Gdy W. chciał mówić o swoich uczuciach, słyszał, żeby w nich nie grzebał, pracował i był zadowolony z tego, co ma.
*
Wewnętrznie wolny człowiek żąda i bierze odpowiedzialność, niewolnik błaga i obwinia.
*
Nie wiedziałem dokładnie, na czym to wybaczenie polegało, aż po latach ktoś mi przysłał maila, że „wybaczenie oznacza pozbycie się wszelkiej nadziei na lepszą przeszłość”.
*
W Sierra Tucson usłyszał, że najważniejsze decyzje życiowe podejmujemy — nieświadomie — w dzieciństwie, pod wpływem doświadczenia i bólu. Ten, którego spotykają kary za wyrażenie złości, będzie milczał, a kogo nagradzają za śmiech będzie się śmiał. Ale każdemu kiedyś zrobi się dziura w tkance życia i w duszy. Może zatem najważniejsze w wychowaniu jest nie to, by temu zapobiec, ale by uczyć dzieci, jak taką dziurę dostrzec, zatrzymać, by oczka nie poleciały za daleko i umieć ją zacerować. Życie, dobre życie to chyba jest właśnie umiejętność naprawiania tego, co inni albo my sami popsuliśmy.
*
Gdy mikrobus odjechał, W. przypomniał sobie obietnicę na bramie wjazdowej „Spodziewaj się cudu”. Pomyślał o cudach, jakie tu przeżył. […]
Gdy mikrobus dojeżdżał do bramy wyjazdowej W. przeczytał drugi napis: „You are a Miracle”, czyli „Ty sam jesteś cudem”.
Wiktor Osiatyński, Rehabilitacja,
Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2012.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz