wpis przeniesiony 6.03.2019.
(oryginał bez twardych spacji)
(wczoraj, równiutko o 20:55)
Heniutka:
(zrywa się ze spania, niczym kukułka wyskakująca z zegara
i patrzy jednoznacznie, intensywnie na Dwunożne)
Jabłoń:
(w codziennym niesłabnącym zadziwieniu,
że Henia znów doskonale wie, która jest godzina)
Sadownik:
Wiesz co, Henia, jak można w życiu zajmować się tylko jedzeniem,
spaniem i spacerami... książkę byś jakąś przeczytała.
(po chwili)
Sadownik-klinicysta:
A w ogóle, to idź na terapię, bezustannie jesteś szczęśliwa,
to musi być dwubiegunówka z wieczną fazą maniakalną.
Stado:
(nic sobie nie robiąc z diagnozy
poszło na wieczorny spacer)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz