wpis przeniesiony 7.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Tej książki nie należy czytać jako pierwszej Autora, bo może stać się również ostatnią, a szkoda by było. Bez porywu, bo to kompilacja różnych tekstów, ale wydłubać smaczne się dało.
Duchowości tej nie należy jednak mylić z religijnością. Zdarza się bowiem, że na początku trzeźwienia chory idzie na kilka mityngów AA, potem wraca do kościoła, spowiada się, dostaje rozgrzeszenie i myśli, że Pan Bóg teraz będzie trzeźwy za niego. Najczęściej kończy się to zapiciem. Religia bardzo pomaga w trzeźwieniu, ale tylko wtedy, gdy nie zastępuje pracy nad rozwojem duchowym, emocjonalnym oraz nad przebudową myślenia. Duchowość osiągnięta w AA nie jest cudownym lekarstwem, ale najczęściej ukoronowaniem ciężkiej pracy nad własnym rozwojem.
*
Trzecim środkiem leczenia z przemocy jest stworzenie możliwości, by ludzie gwałtowni mogli nabierać szacunku do samych siebie. Można to uzyskać poprzez proste prace, z których mogą się wywiązać warsztaty artystyczne i nauka szkolna czy uniwersytecka. Nauka nie jest bowiem tylko gromadzeniem wiadomości lub zdobywaniem umiejętności przydatnych w życiu. Uczenie się jest najtańszym w skali społecznej i najbardziej dostępnym środkiem budowania poczucia własnej wartości.
*
[Ernest Kurtz w rozmowie z W. Osiatyńskim] (…) Używam słowa „duchowy” w szerokim znaczeniu — duchowa jest na przykład przyjaźń.
(…)
Duchowość to jest coś, co nam mówi, że najcenniejsze rzeczy w życiu nie podlegają naszej kontroli. Jest też sposobem życia z tą świadomością.
(…)
Istnieje taki rodzaj zadziwienia i wzruszenia, który wiąże się z uświadomieniem sobie, że rzeczywistość wykracza poza osobę człowieka. To wystarczy.
*
Nie myśleć w kategoriach „rozum albo coś innego”, lecz „rozum plus coś jeszcze”. Rozum i tajemnica. Rozum i emocje. Rozum i intuicja. Rozum i objawienie. Rozum i mądrość. Rozum i miłość.
Wiktor Osiatyński, Drogowskazy,
Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2013.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz