Przyszła do mnie jakiś miesiąc temu za grosze i całkiem przez przypadek.
Jak dużej odwagi trzeba, by, nie mając nic, pozostać człowiekiem; jak mało trzeba, by mając wszystko, przestać nim być — dwa wrażenia, które mi towarzyszyły podczas czytania tej książki w bogatym kraju, który postanowił mieć w dupie prawa człowieka.
Jedna historia z tej książki pozostanie ze mną już na zawsze — nie wiem, czy to dobrze.
Behrouz relacjonuje wydarzenia w celu wytworzenia nowej wiedzy i zbudowania filozofii, pozwalającej rozpracować i ujawnić systemowość tortur oraz kompleks graniczno-przemysłowy. Jego zamiarem zawsze było odsłanianie systemu przed nim samym, jego demontaż oraz wytworzenie zapisu historycznego ku pamięci zabitych i tych, którzy wciąż cierpią.
// Omid Tofighian, przełożył tę książkę z farsi na j. angielski.
*
Jesteśmy grupą zwykłych ludzi, uwięzionych tylko za to, że szukali schronienia.
*
Jestem przekonany, że gdyby uchodźcom z więzienia Manus dać szansę ukształtowania i przedstawienia naszej własnej perspektywy i stanowiska, moglibyśmy przeciwstawiać się systemowi w znacznie bardziej rozmyślny sposób i z większą łatwością. Rzeczywistość jest jednak taka, że Australia czyniła, co tylko mogła, żeby sprawić, iż nie będziemy prezentowani jako ludzie wykształceni, jako cenni i wnikliwi uczestnicy dyskursu. Rząd próbował nas kneblować, ponieważ wie, że gdybyśmy byli postrzegani w takim świetle, sprawy wyglądałyby inaczej. […] Respekt jest kluczowy. Potrzebujemy go, by móc się nadal opierać, potrzebujemy szacunku, to on daje nam siłę i zawziętość.
Behrouz Boochani
(ur. 1983)
*
Jak to możliwe, że piłki do gry w nogę są zakazane, a papierosy zawsze dostępne? Z upływem miesięcy staje się jasne dla wszystkich, że papierosy to krew w żyłach więzienia. Czy raczej tętno samych osadzonych. Kiedy tylko system uznaje to za niezbędne, ogranicza dopływ tej krwi.
*
Tacy już są ludzie, czy to w więzieniu, czy w innych sytuacjach. Ich zachowanie zawsze wiąże się z otoczeniem, z ludźmi dokoła – dostosowują się do tego. Ta przestrzeń jest miejscem, gdzie stykają się emocje, gdzie dochodzi do pertraktacji między emocjami. Tutaj nie ma pociechy, jeśli z naprzeciwka nie patrzy na ciebie bratnia twarz, jeśli w twarzy współwięźnia nie dojrzysz braterstwa.
*
To nie tak, że to niewiarygodne /
Po prostu bardzo trudno w to uwierzyć /
To boli, znaleźć się w położeniu, w którym rzeczy niełatwych do uwierzenia jest tak wiele /
Znaleźć się w położeniu, w którym trudno uwierzyć, że niemal każda rzecz musi być urządzona tak, a nie inaczej /
…to położenie staje się przyczyną cierpienia.
*
Uchodźców przetrzymywano w więzieniu Manus bezterminowo, bez stawiania zarzutów, na wiele sposobów uniemożliwiano im również wymianę myśli i tworzenie planów na skalę szerszą niż więzienna, co ograniczało wpływ, jaki sami mogli uzyskać, próbując działać na rzecz swojego oswobodzenia.
[…]
Przetrzymywani uchodźcy dysponują autorytetem, dającym im perspektywę i narzędzia krytyczne niezbędne do analizowania logiki polityki ochrony granic oraz jej szerszych konsekwencji społecznych i kulturowych. Niestety, ograniczona wyobraźnia w kwestiach doświadczeń życiowych i socjopolitycznych osób obdarzonych przywilejem obywatelstwa potrafi czasami doprowadzić do wypaczeń w ważnym i cennym dialogu z więźniami dotkniętymi polityką ochrony granic. Wskutek tego podstawowego braku zrozumienia zdarzają się akty niesprawiedliwości, rozmyślnie rozwijane zarówno przez instytucje rządowe, jak i pozarządowe.
*
[…] bycie zarazem za uchodźcami i przeciwko nim staje się możliwe i dopuszczalne, a sprzeczność tę racjonalizuje się poprzez logiki instytucyjne i społeczne.
*
Przy przedstawianiu tożsamości uchodźców stosuje się poniższe schematy, często umniejszające przeżycia i zdolności tych ludzi, a służące przy tym do wykluczania ich z dyskursu i ruchów na rzecz sprawiedliwości. Schematy te wyrastają z dychotomii niedoboru/nadmiaru, w której uchodźców stawia się w kontraście do obywateli:
• Osoba uwięziona – ucieczka na Zachód;
• Zdesperowany petent;
• Ten, który zwycięża po walce – bojownik;
• Ofiara, tragiczna i cierpiąca;
• Złamana istota ludzka;
• Mistyczny mędrzec – idiosynkratyczny i zagadkowy, trickster.
Każdy z tych stereotypów, stosowany na różne sposoby, czasami w kombinacjach kilku, może sprowadzać uchodźców do przedmiotów narracji upraszczających, oglądackich, wyższościowych i odbierających sprawczość (powyższa lista nie jest wyczerpująca, może być rozszerzana i modyfikowana).
*
Oto jedna z barw walki /
Im dalej od niej jesteś, tym bardziej się boisz /
To tak, jakby oddalając się od jednego rodzaju trwogi /
Otrzymywało się inną /
Tym razem z dala od pola walki.
*
Prorockość oznacza otwarcie nowej drogi /
Prorockość oznacza odsłonięcie nowych horyzontów /
Prorockość osiąga to przez wplatanie poezji /
Prorockość osiąga to przez sączenie emocji /
Prorockość to wykształcenie podejścia, które rodzi miłość.
Nie należy jednak utożsamiać proroka ze świętym. W przeciwnym razie mógłbym wstać z tego krzesła, na którym sobie siedzę… mógłbym wstać, wejść na to krzesło, zapalić papierosa, spuścić spodnie i odlać się na wszystko, co święte we wszechświecie.
*
Wypaczony i pokrętny system, czerpiący przyjemność z obserwowania, jak ludzie chorują. Gdy ktoś niedomaga, lekarze i sanitariusze mają doskonałą okazję, żeby dać upust kompleksowi władzy.
*
Tacy właśnie są ludzie. Nawet w niespodziewanych okolicznościach może nimi owładnąć zadziwienie, rozbudzona fascynacja. Choć to, co nieprzewidywalne, budzi też lęk. W tej akurat sytuacji, jak myślę, lęk jest bardzo naturalną reakcją.
*
Koniec z przeklinaniem /
Krótki, zdławiony krzyk /
Cisza.
*
Porzucone spuścizny zawsze budzą w człowieku niewiarygodną nostalgię. Źródło tego uczucia nie jest jasne – przypomina ono emocje, jakich doświadczamy na opuszczonym cmentarzu, zarośniętym chwastami, gdzie zlatują się stare wrony, by przesiadywać na kwaterach.
*
Strach ma niesamowitą moc motywowania ludzi: sprawia, że przyspieszają kroku, wyznacza kierunek ich marszu. Strach to góra lodowa, niemal w całości ukryta pod wodą, strach jest matką wszystkich tortur.
*
Czasem bezpośrednie znoszenie trudności jest łatwiejsze niż nieustanny lęk przed ich nadejściem. Przecież nie pierwszy raz będę musiał przezwyciężać życiowe przeciwności.
*
Gdy trwa walka o uniknięcie śmierci, rodzi się ufność w cuda. Powstaje miejsce dla wiary. Byłoby cudem, gdybyśmy usłyszeli ryk silnika pompy.
Behrouz Boochani, Tylko góry będą ci przyjaciółmi.
Słowa z więzienia Manus, przeł. Tomasz S. Gałązka,
ArtRage i Książkowe Klimaty, Warszawa–Wrocław 2020.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz