Postępująca choroba jest wymagająca nie tylko dla ludzi nią dotkniętych. Wymaga bardzo dużo od zdrowych bliskich, którzy choć drugoplanowi z punktu widzenia choroby, są pierwszoplanowi, jeśli chodzi o system rodzinny mierzący się z chorobą. Dlatego bardzo ważnym elementem dbania o chorego jest, choćby najkrótszy, urlop wytchnieniowy dla opiekującego się osobą chorą.
Karty w naszej rodzinie rozdane. Szukamy dżokerów, a w międzyczasie Sadownik na pierwszym w życiu, czterodniowym urlopie wytchnieniowym. Raz dziennie przez chwilę rozmawiamy przez telefon.
Jabłoń:
Kochasz mnie
jeszcze troszeczkę?
Sadownik:
Nawet bardzo.
Dlatego jestem tu,
gdzie jestem…
(pauza)
…nie na zawsze.
fot. Sadownik, fragmenty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz