wtorek, kwietnia 27, 2021

4211. Zagadka z zielnika piór

Na urlopie wytchnieniowym Sadownik spotkał pióra, co miały parcie na szkło. Pogroził, że jak nie odlecą, to on zrobi cyk. Nie odleciały. Sadownik słów na wiatr nie rzuca. Cyk.

Dziś po powrocie pióra, wśród wielu innych zdjęć pokazał. W okolicach ula takiego ptaka nie widujemy. Do zielnika piór! — zaordynowało Drzew­ko, mając pewność, że to nie gołąb, fantazjując, że może to pani Szpakowa lub żona Kosa.

Teraz pióra czekają na fachowe oko Saxifragi, co się pew­nie zdziwi, że państwo w ulu takiego łatwego do rozpoznania ptaszka nie znają z imienia.


fot. Sadownik, fragment.

Saxifraga:
Pani Kos

2 komentarze:

  1. Tak, to Pani Kos :). Piękna, i piękne zdjęcie. I ten wzrok, ech! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam "wyjechana", na wyjeździe spotkałam krewniaków owej Damy - całe stadko drozdów obrożnych, to był mój pierwszy raz :))).
    Bardzo lubię kosy i szpaki, są energiczne, bystre i robią dużo hałasu :).

    OdpowiedzUsuń