Niedzielne kilkutygodniowe odliczanie literek, cztery, poślizgnięte na kilkanastu godzinach. Poślizgnięte, bo zaskoczyła mnie liczba fragmentów, które muszę tu mieć.
Oryginał tej książki jest dziś niewiele młodszy od Junga, gdy ją wydał. Po piętnastu latach od papierowej publikacji po polsku, trzytygodniowe czekanie na publikację wersji elektronicznej było raczej zeptoczekaniem.
Czytałam z ogromną przyjemnością, chwilami opadniętą szczęką, opis wszystkiego tego, co wystaje z jednej czy drugiej księdze Biblii, gdy czytać ją z analityczną lupą w ręku. Momentami obrazoburcza to książka dla tych, którzy hołdują dosłowności.
Po przeczytaniu tej książki aż chce się świętować własną niedoskonałość, bo tylko dzięki niej wszystko, co warte odkrycia, jest wciąż przed nami. Jest i będzie po naszych dni kres.
Jung posadził na swojej kozetce Boga i Hioba.
•
Boski paradoks polega na tym, że ograniczają Boga wszechmoc, wszechwiedza i wszechobecność.
•
Człowiek rezerwuje sobie prawo do jakiegoś «ale», nawet w obliczu boskiej decyzji.
Olga Tokarczuk
🖇🖇
[…] na niniejszych stronicach mowa będzie o czcigodnych przedmiotach wiary religijnej, a niezależnie od tego, kto takowe sprawy omawia, osobnik ów zmierza w kierunku niebezpieczeństwa, iż zostanie rozerwany na strzępy przez dwa stronnictwa, które wiodą tu spór. Spór ten polega na osobliwym założeniu, iż coś jest „prawdziwe” tylko wtedy, gdy jawi się lub jest przedstawiane jako fakt fizyczny. […] obie strony mają rację i nie mają racji […]. „Fizyczny” to niejedyne bynajmniej kryterium prawdy, istnieją bowiem także prawdy psychiczne, których fizycznie niepodobna wyjaśnić, dowieść czy zanegować. […] wiara […] stanowi fakt psychiczny, którego nie sposób zanegować i który nie wymaga udowodnienia.
🖇
Jeśli na przykład mówimy „Bóg”, dajemy w ten sposób wyraz obrazowi czy pojęciu, które w miarę upływu czasu przeszło wiele przemian. […] Można przecież wyobrażać sobie Boga jako wiecznie płynące, żywe oddziaływanie, przechodzące przemiany w nieskończonym nurcie postaci, równie dobrze można zaś wyobrażać go sobie jako wiecznie nieporuszony, niezmienny byt.
🖇
Ta podwójna perspektywa, jaką należy przyjąć w stosunku do każdego w miarę samodzielnego organizmu, powoduje rzecz jasna, że mamy do czynienia z podwójnym rezultatem: z jednej strony otrzymujemy opis tego, co ja czynię z przedmiotem, z drugiej zaś opis tego, co on (ewentualnie ze mną) czyni.
🖇
[…]
żadna z mych refleksji nie odsłania
tego, co niepoznawalne.
🖇
Dla człowieka wczesnej starożytności sprawa przedstawiała się nieco inaczej: jego bogowie w pełni dysponowali po prostu wszystkimi atrybutami – dotyczy to zarówno cnót, jak i grzechów – toteż można ich było karać, przywiązywać, oszukiwać i podjudzać nawzajem przeciwko sobie, a mimo to nie tracili miru, jakim się cieszyli, a jeśli go tracili, to nie na długo.
🖇
[…] z wolna zaczęłaby się budzić niewysłowiona tęsknota do czegoś, co sprawi, że Ja Sam zacznę czuć własne istnienie. Dlatego wszystko, co pierwotne – nawet człowiek, nim stał się kanalią – promieniało wzruszającym, ba, magicznym pięknem, albowiem in statu nascendi „wszystko swego rodzaju” było cenne, wewnętrznie upragnione, zalążkowo subtelne – było obrazem nieskończonej miłości i dobroci Stwórcy.
🖇
Księga Hioba przedstawia pobożnego i wiernego, lecz doświadczonego przez Boga człowieka na widocznej z daleka scenie, na której przed oczami i uszami całego świata zdaje on sprawę z tego, co go spotkało.
🖇
[…] morze nieświadomości pałało blaskiem wielu „oczu”.
🖇
Ale na czym polega jego wina? Jedyne, co można by mu zarzucić, to optymizm, z jakim wierzył, że może apelować do boskiej sprawiedliwości.
🖇
[…] co takiego ma człowiek, czego nie miałby również Bóg? Mimo że nikczemny, słaby i bezbronny wobec potężnego bóstwa, ma on – jak już wskazano – nieco bardziej wyostrzoną świadomość, zrodzoną na gruncie autorefleksji: jeśli chce przeżyć, zawsze musi zdawać sobie sprawę ze swej niemocy wobec potężnego Boga. Ten ostatni nie musi przedsiębrać takich środków ostrożności, ponieważ nigdy nie staje w obliczu przeszkody nie do pokonania, w obliczu czegoś, co mogłoby dać mu asumpt do wahania, a tym samym do namysłu nad samym sobą. Czyżby więc Jahwe podejrzewał, że człowiek posiada co prawda małe, lecz bardziej skupione światło niż on, Bóg? Być może zawiść tego rodzaju tłumaczyłaby zachowanie Jahwe.
🖇
Do udręk fizycznych przyjaciele Hioba ze wszech sił dorzucają udręki moralne i miast porzuconemu przez wiarołomnego Boga nieszczęśnikowi przynajmniej dodawać serdecznej otuchy, moralizują w sposób aż nazbyt ludzki, czyli tępawo, pozbawiając go ostatniej pociechy, jaką mógłby czerpać z empatii i ludzkiego zrozumienia – nie można tu stłumić podejrzeń, że i w tym maczał palce Jahwe.
🖇
Pilną koniecznością stała się autorefleksja, aby zaś stała się ona możliwa, potrzebna była mądrość: Jahwe musiał przypomnieć sobie swą wiedzę absolutną, jeśli bowiem Hiob poznawał Boga, również Bóg musiał poznać samego siebie. Nie mogło już być tak, że po całym świecie rozeszły się pogłoski o antynomicznej naturze Jahwe i tylko on sam nic o tym nie wiedział. Kto poznaje Boga, wywiera nań wpływ. Klęska próby zniszczenia Hioba sprawiła, że Jahwe się zmienił.
🖇
W Starym Testamencie dęby i terebinty to drzewa wyroczne – w drzewie lub obok drzewa pojawia się Bóg.
🖇
Podczas gdy stworzenie nieświadome, takie jak zwierzę, roślina, kryształ, funkcjonuje według naszej wiedzy w sposób zadowalający, człowiek ciągle w jakiś sposób kuleje.
🖇
[…] twierdzenia szczególnie pozytywne i kategoryczne pojawiają się zwłaszcza wtedy, gdy należy zagłuszyć ciche wątpliwości, jakie dają o sobie znać gdzieś w tle.
🖇
Ba, wszystko wskazuje na to, że właśnie próba dopomożenia dobru w ostatecznym i absolutnym tryumfie musi doprowadzić do groźnego wezbrania zła, a tym samym do katastrofy.
🖇
Drażliwość, kapryśność, wybuchy afektów to klasyczne symptomy chronicznej cnotliwości.
🖇
Czym byłaby religia bez mitu, skoro – jeśli w ogóle coś znaczy – jest ona tą właśnie funkcją, która wiąże nas z żywym mitem?
[…] Ale mit nie jest fikcją – polega on na permanentnie powtarzalnych faktach, które można obserwować stale na nowo. Mit przydarza się człowiekowi, ludzie zaś miewają losy ukształtowane w formie mitu tak samo jak greccy bohaterowie.
🖇
Dla wierzącego chrześcijanina jest on wszystkim, tylko nie symbolem, czyli formą wyrazu czegoś niepoznawalnego czy jeszcze nie do poznania. A jednak Chrystus jest w sposób naturalny symbolem.
🖇
Droga, u której kresu znajduje się doskonałość,
nie wiedzie już dalej w przyszłość
[…].
🖇
In confinio mortis, pod koniec długiego, barwnego życia często otwiera się spojrzenie na dale, z których istnienia dotychczas nie zdawaliśmy sobie sprawy, a wtedy człowiek taki nie żyje już sprawami codzienności, perypetiami stosunków osobistych, lecz wizją bezmiernych przestrzeni odwiecznego ruchu idei.
🖇
Pochopna decyzja zrodzona w umyśle współczesnego Herostratesa wystarczy, by sprowadzić na świat globalną katastrofę. Nić, na jakiej zawisł nasz los, zrobiła się ostatnio bardzo cienka. To nie natura, lecz „geniusz człowieka” zawiązał ten fatalny stryczek, na którym w każdej chwili może zawisnąć.
🖇
Jeśli ktoś pozytywnie wyznaje przekonania religijne, czyli jeśli wierzy, wątpliwość odczuwa jako coś bardzo nieprzyjemnego, toteż się jej lęka. Z tego względu ludzie woleliby raczej nie poddawać przedmiotu wiary analizie. Jeśli dany człowiek nie podziela żadnych przekonań religijnych, niechętnie przyznaje się do poczucia jakiegoś braku, woli odwoływać się do swego oświecenia, czy przynajmniej do szlachetnego wolnomyślicielstwa swego agnostycyzmu. […] A przecież obaj – człowiek tzw. oświecony i agnostyk – nieświadomie czują, jak bardzo niedostateczne są ich argumenty.
🖇
[…]
człowiek nigdy nie p o s i a d a przekonania
metafizycznego,
[…] to o n o g o p o s i a d a.
🖇
Nowy dogmat oznacza odnowienie nadziei na spełnienie poruszającej głębię duszy tęsknoty za ukojeniem i zrównoważeniem niebezpiecznie napiętych przeciwieństw.
Carl Gustav Jung, Odpowiedź Hiobowi, przeł. Robert Reszke,
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2024.
(wyróżnienie własne)
Jahwe widzi w Hiobie coś, czego my z pewnością byśmy w nim nie dostrzegli, coś, co raczej przypisalibyśmy Bogu: równą sobie potęgę, która prowokuje bóstwo do urządzenia imponującej parady demonstrującej przeciwnikowi cały aparat władzy. Jahwe projektuje na Hioba własne niedowiarstwo, które nie jest mu miłe, ponieważ sprawia, że sam na siebie spogląda niezwykle krytycznym wzrokiem. Jahwe obawia się tego, albowiem wyłącznie wtedy, gdy coś napawa nas lękiem, przytaczamy jawne dowody swej siły, możliwości, odwagi i nieustraszoności.
🖇
Nieświadoma dusza ludzka widzi właściwie, nawet wtedy, gdy umysł świadomy jest zaślepiony i bezsilny: dramat ów dokonał się raz na zawsze, doszło do objawienia podwójnej natury Jahwe, ktoś widział to i zapisał. Objawienie tego rodzaju, niezależnie od tego, czy dotarło do świadomości ludzkiej, czy nie, nie mogło pozostać bez skutków.
🖇
Lepsza jest mądrość niż siła
(Koh 9,16).
🖇
[…] bardzo późno uprzytomniono sobie (chociaż zapewne proces ten ciągle jeszcze trwa), iż Bóg jest po prostu rzeczywistością, a zatem – i to wcale w nie najmniejszej mierze – także człowiekiem. Ten proces uświadomienia trwa z wieczności w wieczność.
🖇
Mądrość bowiem jest duchem miłującym ludzi (Mdr 1,6).
🖇
Obie te natury, boska i ludzka, przenikają się w taki sposób, iż jakakolwiek próba odseparowania ich od siebie kaleczy je obie: bóstwo rzuca cień na człowieka, człowiek zaś jako osobowość empiryczna jest wręcz niepojęty.
🖇
Doprawdy, bardzo pobożni byli ci wszyscy, którzy twierdzili, że samopoznanie to gościniec wiodący do poznania Boga.
🖇
Życie Ducha Świętego przejawia się właśnie w tym, iż jest on aktywny i oddziaływa w ten sposób, że nie tylko potwierdza to, co istnieje, lecz prowadzi ku czemuś więcej.
🖇
Konfrontacja pomiędzy świadomością i nieświadomością dba o to, by światło, które w ciemnościach świeci, nie tylko zostało ogarnięte przez ciemności, lecz aby także ono samo je ogarnęło.
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz