Niedzielne odliczanie literek, cztery, poślizgnięte na czasie i kolejności donoszenia o przeczytanych książkach. Gdy wczoraj wieczorową porą zmierzałam w kierunku spania, dotarła do mnie informacja, że Autor, że świeżynka, jeszcze ciepła nowość wydawnicza. Ibukosknera już spał, więc nie było nikogo, kto mógłby mnie powstrzymać, również przed natychmiastową konsumpcją od deski do deski. Peleton sukcesów zamyka fakt, że choć nie mogłam się od tej książki oderwać, udało mi się jeszcze w niedzielę pójść spać.
– Tato, chciałbyś byś być nieszczęśliwym milionerem czy szczęśliwym alkoholikiem?
Zaczęło się – pomyślałem, chociaż być może powinienem uznać, że tak naprawdę się skończyło. Beztroskie dzieciństwo mojego trzyletniego syna zaczęło zamieniać się we wczesną dorosłość. […]
Studiujemy tyle lat, żeby się dowiedzieć, że nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie trzylatka.
🖇
🖇
– Tato, dlaczego nie umiesz rysować, skoro ja umiem? Nie chodziłeś do przedszkola?
– Chodziłem.
– Tylko się nic nie nauczyłeś?
Ja pierdolę! Szczęście, że przy dziecku można przeklinać w myślach.
🖇
🖇
– Tato, a dlaczego nie jesteś szczęśliwy?
– Bo nie umiem rysować.
– Ja cię nauczę.
– Po co?
– Chyba raczej: jak?
Na wstępnych lekcjach dowiedziałem się, że kółko może mieć początek i koniec. Że mała czarna kropka może patrzeć nawet na siebie samą oraz tego, że ręce są podobne do grabi i w sumie do tego samego służą.
🖇
🖇
– Tato, a dlaczego listonosz jest zły?
– Bo musi rozdawać paczki, a sam rzadko coś dostaje.
– A święty Mikołaj też jest zły, że nic nie dostaje?
Też, ale nie daje tego po sobie poznać.
🖇
🖇
W dorastaniu do wyrazów istotna jest relacja. Ona jest nawozem w ich rozumieniu. Kaligrafuję MIŁOŚĆ. Patrzę. Nie rozumiem, chociaż bardzo chciałbym. Skreślam. Teraz wygląda lepiej. Mam uczucie, jakbym uczył się patrzeć od nowa. Być może ziemniak mi wyjaśni, jak podejść do tego, czego nie rozumiem.
🖇
Każde kółko było jak Ensō. Można było po nim poznać, w jakim stanie skupienia zostało zrobione, ile poświęciło się mu uwagi i jak bardzo opisywało rzeczywistość. Łatwość opisu emocji za pomocą tak prostej figury geometrycznej wygląda na szaleństwo, na szczęście zawsze można je zwalić na dziecko. Dorosłemu nie wypada być aż tak szalonym. Szaleństwo dorosłych musi być zawsze ujęte w sztywne ramy.
🖇
🖇
W sumie to tylko kółko. Właściwie nie kółko, tylko niby-elipsa, ale okazuje się, że można narysować ją w sposób przekonujący lub w totalnie zły. W świecie ziemniaków nie ma szarości.
🖇
🖇
🖇
🖇
🖇
🖇
🖇
🖇
🖇
🖇
🖇
🖇
🖇
🖇
🖇
🖇
Filip Zawada, Z punktu widzenia ziemniaka,
Wydawnictwo Znak, Kraków 2024.
– Tato, jak to jest być takim i takim?
– Czyli jakim?
– Takim jak ty i takim jak ja?
– Ale ja nie jestem taki jak ty.
– Skąd wiesz?
– Bo widzę.
– Na pewno?
🖇
🖇
– A co to jest śmierć?
[…]
– Więc śmierć jest wtedy, kiedy jedna część ciebie jest, a drugiej nie ma, ale obydwie są pełne.
– Rozumiem.
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz