czwartek, lipca 04, 2024

5507. 186/366

do wczoraj, przez długi czas, dzień po dniu, zniechęcona nie wiedzieć czym albo wszyst­kim, włóczyłam się po swoim życiu, prze­sia­du­jąc bez prze­konania w jednym czy dru­gim ką­cie, przy­stając przy mniej­szym lub większym konflikcie we­wnętrz­nym, mie­rząc się z tym, co wydaje się nie­uniknione.

nie spo­ty­ka­łam zbyt dużo liter, żadne z na­pot­ka­nych nie przy­no­si­ły ukojenia, po­zo­sta­wia­ły po sobie tylko tęsknotę za ta­ki­mi, któ­re wska­zu­ją wprost na światło, są­czą­ce się zza ledwo co uchy­lo­nych drzwi, których ist­nie­nia nawet nie przeczuwałam.

otępienie zachwytu życiem zatrzymał dziś listek botwinki.

186/366

[…]  znajdowałem się na łasce
        tak wielu znaków zapytania […].

James Baldwin, Następnym razem pożar,
przeł. Mikołaj Denderski, Karakter, Kraków 2024.

☆ ☆

[…]  każdy z nas sam dla siebie jest wielką zagadką; musimy szukać samych siebie po często nieoczywistych śladach.

porzuć wszystko, co wiesz.
[…]
zmów starą modlitwę dzikiej miłości,
otwórz szeroko ramiona.

 //  David Whyte, fragm. Tilicho Lake.

Jest w nas coś, co trwa pomimo wszystkich zmian i zmagań, pomimo zgiełku bitew, w których ścierają się absolutne rze­ko­mo racje.

Richard Rohr, Nieśmiertelny diament. W poszukiwaniu
prawdziwego ja
, przeł. Marek Chojnacki, WAM, Kraków 2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz