do wczoraj, przez długi czas, dzień po dniu, zniechęcona nie wiedzieć czym albo wszystkim, włóczyłam się po swoim życiu, przesiadując bez przekonania w jednym czy drugim kącie, przystając przy mniejszym lub większym konflikcie wewnętrznym, mierząc się z tym, co wydaje się nieuniknione.
nie spotykałam zbyt dużo liter, żadne z napotkanych nie przynosiły ukojenia, pozostawiały po sobie tylko tęsknotę za takimi, które wskazują wprost na światło, sączące się zza ledwo co uchylonych drzwi, których istnienia nawet nie przeczuwałam.
otępienie zachwytu życiem zatrzymał dziś listek botwinki.
186/366
[…]
znajdowałem się na łasce
tak wielu znaków zapytania
[…].
James Baldwin, Następnym razem pożar,
przeł. Mikołaj Denderski, Karakter, Kraków 2024.
☆ ☆
[…] każdy z nas sam dla siebie jest wielką zagadką; musimy szukać samych siebie po często nieoczywistych śladach.
☆
porzuć wszystko, co wiesz.
[…]
zmów starą modlitwę dzikiej miłości,
otwórz szeroko ramiona.
// David Whyte, fragm.
Tilicho Lake.
☆
Jest w nas coś, co trwa pomimo wszystkich zmian i zmagań, pomimo zgiełku bitew, w których ścierają się absolutne rzekomo racje.
Richard Rohr,
Nieśmiertelny diament. W poszukiwaniu
prawdziwego ja, przeł. Marek Chojnacki,
WAM, Kraków 2013.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz