Niedzielne odliczanie literek, trzy. Poślizgnięte na dniu pełnym wrażeń. Po przeczytaniu najnowszej na polskim rynku wydawniczym książce Autora przypomniało mi się, że inna Jego książka zapuściła wiele lat temu korzenie na moim wirtualnym stoliczku czytelniczym. Gdyby była w wersji papierowej, byłaby z pewnością obrośnięta tłustym kurzem. Nie mogę się nadziwić, że tak długo musiała na mnie czekać.
To dla mnie jedna z ważniejszych książek dekady. Książek, które pomagają zrozumieć, dlaczego jest, jak jest.
Ponieważ żyjemy w czasie zeświecczonym i na siły boskie nie ma teraz dobrej koniunktury – inaczej niż przez tysiące lat wcześniej – pomagamy sobie w inny sposób. Teraz zamiast odwoływać się do karzącego Boga, okrucieństwa zbrodniczej przemocy tłumaczymy sobie potęgą zła ukrytego w otchłaniach naszej biologii, głęboko w nas zakorzenioną i niepoddającą się żadnym próbom logicznego wyjaśnienia.
Czas porzucić mitologizujące spojrzenie na przemoc. Naszym celem musi być wyjaśnienie logiki agresji oraz reguł jej powstawania.
🖇
Agresja to powstały w toku ewolucji, zakorzeniony w naszej neurobiologii program zachowania, który ma umożliwić człowiekowi ochronę ciała i unikanie bólu. Jednak neurobiologiczne ośrodki bólu w ludzkim mózgu reagują nie tylko na przykre bodźce fizyczne – uaktywniają się również wtedy, gdy człowiek jest upokarzany, poniżany, dyskryminowany. To dlatego agresję wyzwala nie tylko celowo zadawany ból fizyczny, ale i wykluczenie społeczne.
🖇
[…] możliwość okazania agresji czy też zadania bólu komuś, kto nas do tego nie sprowokował i nie prowokuje, nie jest z perspektywy układu motywacji przedsięwzięciem „opłacalnym”. Niczym niesprowokowana agresja nie powoduje u przeciętnie zdrowych psychicznie ludzi pobudzenia układu motywacyjnego i wyrzutu mediatorów dobrego samopoczucia.
🖇
Już Karol Darwin dostrzegł, że wszystkie istoty żywe mają potrzebę dobrego samopoczucia. U człowieka zadowolenie, dobrą formę psychofizyczną, energię i napęd do działania warunkują substancje przekaźnikowe, wydzielane przez układ motywacyjny mózgu. Z kolei prawidłowe wydzielanie tych substancji jest zależne od dobrych relacji międzyludzkich. Dobre relacje z otoczeniem to nie jest coś, co dostajemy w prezencie: człowiek dorosły może – i musi – sam się do nich przysłużyć swoim zachowaniem.
🖇
Okazuje się, że już samo doświadczenie obcowania z przyjaźnie nastawionymi ludźmi stanowi dla człowieka pozytywną stymulację, co jest odzwierciedleniem motywacji zakorzenionej w naszej biologii. […] Liczne współczesne badania neurobiologiczne wykazały, że głównym „celem popędu” człowieka jest uzyskanie akceptacji społecznej – kieruje nami silna potrzeba więzi z innymi i przynależności do grupy.
🖇
[…] reguła plastyczności neuronalnej: use it or lose it […].
🖇
[…] jeśli ktoś w okresie wczesnego dzieciństwa nie nauczył się odraczać – poprzez „uruchomienie” kory przedczołowej – zaspokajania potrzeb, to później będzie szybciej reagował agresją za każdym razem, gdy okaże się, że trzeba na coś cierpliwie poczekać; normalne życie nie jest tak łaskawe, by rozpieszczanemu przez lata układowi nagrody ciągle dostarczać kolejnych „dawek przyjemności”.
🖇
Aby jednak mogła działać skutecznie, agresja musi być rozumiana jako sygnał, czyli pełnić funkcję komunikacyjną. […] Aby sygnał był komunikatywny, nadawca musi go wysłać w taki sposób, by odbiorca mógł go zrozumieć. Dla udanego procesu komunikacji równie ważne jest, by odbiorca był gotów i potrafił odebrać i zrozumieć sygnał. Za efektywność komunikacji odpowiedzialne są zatem obie strony. Natomiast instrumentem, dzięki któremu agresja może pełnić funkcję komunikacyjną, jest mowa ludzka.
🖇
O przeniesieniu (lub przekierowaniu albo przesunięciu) agresji mówimy wtedy, gdy działania agresywne nie zwracają się przeciwko temu, kto agresję sprowokował, lecz przeciwko innej osobie (innemu obiektowi). Agresja odroczona to agresja przesunięta w czasie – reakcja na bodźce agresjogenne następuje ze znacznym opóźnieniem. To właśnie akty agresji przeniesionej bądź odroczonej w wielu wypadkach wywołują zrozumiałe – aczkolwiek mylne – wrażenie, że działania agresywne są „absurdalne” i „nieuzasadnione”, a co za tym idzie, muszą być wynikiem głęboko drzemiącego w człowieku upodobania do przemocy. Zwłaszcza jeśli agresja i ujawnia się z opóźnieniem, i jest skierowana na obiekt zastępczy, otoczeniu wydaje się, że wzięła się „z niczego”. Dodatkowym problemem jest to, że sam podmiot agresji zwykle nie uświadamia sobie tych mechanizmów.
🖇
Skwapliwie przywoływane wyobrażenia wymachującego maczugą autorytarnego przywódcy, który trzyma w strachu całą społeczność, obraz nieustannej wewnętrznej rywalizacji mającej wykazać, kto w grupie okaże się na tyle silny, by obalić albo zabić przywódcę i samemu stanąć na czele plemienia – wszystko to nie ma nic wspólnego z faktami. W rzeczywistości przedstawienia te to nic innego jak czyste projekcje patriarchalnych, odznaczających się wysokim stopniem agresywności stosunków społecznych, jakie wytworzyły się dopiero po rewolucji neolitycznej i jakie napotykamy w okresie starożytności klasycznej, w średniowieczu, w epoce burżuazyjnej albo współcześnie, w czasach bezwzględnego turbokapitalizmu. Ewolucyjnym modelem sukcesu ludzkości były nie rządy demonicznych samców i krwiożerczych łowców, lecz inteligencja, współpraca, daleko idący egalitaryzm, równorzędność płci, a także kreatywność i wynalazczość człowieka.
🖇
Ewolucyjna recepta człowieka na sukces to ani siła, ani żądza mordu, lecz inteligencja i współpraca.
🖇
Proces cywilizacyjny jest przeznaczeniem naszego gatunku. Ma on dwa oblicza: z jednej strony człowiek kocha wyzwania. Mózg ludzki to narząd, który poniekąd tęskni do tego, by rozwiązywać problemy. […] Wyzwania rewolucji neolitycznej i wejście w erę cywilizacji otworzyły przed naszym mózgiem nieograniczone pole do działania. Inteligencja, pomysłowość, kreatywność miały teraz wolną drogę. Jest jednak i druga strona medalu: w istocie rozwój cywilizacji oznaczał dla człowieka postneolitycznego przede wszystkim alienację, stres, przeładowanie współżycia społecznego bodźcami, które – zgodnie z zasadą granicy bólu – sprzyjają agresji. Miejsce egalitarnie zdefiniowanej sprawiedliwości zajęło kryterium osiągnięć; nastąpiło zubożenie więzi społecznych, indywidualizacja zniszczyła poczucie wspólnoty i naturalne dążenie do współpracy. […] Człowiek stał się towarem – odebrano mu bezwarunkową rację bytu, a dominacja i podległość zastąpiły zasadę wzajemności. Zamiast akceptacji społecznej człowiek poczuł smak odrzucenia. Te fundamentalne zmiany stały i stoją w sprzeczności z neurobiologiczną konstrukcją ludzkiego mózgu.
🖇
Powszechna równość nie jest potrzebą człowieka – takżez perspektywy neurobiologicznej. Nasz mózg szuka wyzwań, chce się mierzyć i sprawdzać w zadaniach, i dlatego toleruje różnice ekonomiczne między ludźmi, zwłaszcza gdy jest oczywiste, że korzystna sytuacja materialna danej jednostki jest zasługą jej dokonań. Z drugiej strony wszystkie dostępne dane świadczą o tym, że zbyt duże zróżnicowanie majątku i dochodów nie tylko sprzyja przemocy, ale i prowadzi do rozkładu społeczeństwa.
🖇
Wpajanie dzieciom chęci do nauki powinno być pierwszoplanową troską rodziców we wszystkich warstwach społeczeństwa.
🖇
Podobnie jak ludzie przed 10 000 lat, tak i my dzisiaj przeżywamy ponowną inwazję zasady zysku ekonomicznego, która zdominowała wszystkie dziedziny życia. Jak wtedy, tak i dzisiaj współżyciu społecznemu godnemu człowieka zagraża bezwzględna presja sukcesu, dezintegracja społeczna i przemoc. Odczuwamy groźne skutki firmowanej hasłem „praw rynku” próby postawienia kryterium zysku ponad kryterium człowieczeństwa.
🖇
Przedszkole i szkoła to również miejsca, w których spotykamy się ze zjawiskiem wykluczenia i w których młodzi ludzie doznają szykan i upokorzeń. Dotyczy to przede wszystkim kontaktów dzieci i młodzieży między sobą, a metody dyskryminacji obejmują szeroki wachlarz nękających zachowań, poczynając od wyśmiewania czy przedrzeźniania, a na cyberprzemocy kończąc.
🖇
Systemy moralne czy też religie zachowają znaczenie jako opozycja do dzisiejszego świata bezwzględnych przymusów ekonomicznych. W oczach swoich wyznawców oraz reprezentantów religie stanowią przeciwwagę dla bezwzględnej logiki rynku i zysku. Im usilniej próbuje się podsuwać ludziom kryterium zysku jako rodzaj pseudoreligii, im bezwzględniej regułom ekonomiczności podporządkowuje się człowieka i jego potrzeby, tym silniejszy i bardziej radykalny opór będzie stawiała owym tendencjom dana religia. Takie jest tło coraz ostrzejszego światowego konfliktu między „grupą własną” (islam) a „grupą obcą” (Zachód), którego jesteśmy świadkami. Obie strony uciekają się przy tym do stosowania sprawdzonej metody, która, jak wykazuje doświadczenie, zwalnia wszelkie hamulce przed stosowaniem gwałtu i przemocy: do dehumanizacji przeciwnika.
🖇
[…] więzi międzyludzkie są dobrem deficytowym.
Joachim Bauer, Granica bólu. O źródłach
agresji i przemocy,przeł. Maria Skalska,
Wydawnictwo Dobra Literatura, Słupsk 2015.
Niezmiernie istotny i mający znaczenie dla przyszłości naszego globu jest związek między nierównością szans życiowych i agresją, w szczególności – między przemocą i ubóstwem. Ubóstwo to nie tylko niemożność zaspokojenia potrzeb bytowych, lecz – zwłaszcza dla tych, którzy cierpią biedę nie z własnej winy – przede wszystkim doświadczenie wykluczenia społecznego.
🖇
Nikt nie głoduje,
jeśli nie głodują wszyscy.
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz