niedziela, stycznia 26, 2025

5693. Z oazy (CCCXVI)

Nie­dzielne odliczanie literek, raz. Od niechcenia, raczej kontrolnie, klik, klik zro­biłam i okazało się, że książka-starsza-pani doczekała się polskiego tłumaczenia w wie­ku 76 lat.

Szczęście. W realizacji dla każdego człowieka przyjmuje inny kształt, w różnych oko­licz­no­ściach puszczając pędy i zakwitając. Gdybyśmy pamiętali, że szczęście to nie jest gra o sumie zerowej, świat z pewnością wyglądałby inaczej. Moje szczęście po­trze­bu­je Two­jego szczęścia, nasze szczęścia i spełnienia, założę się, pomogą wzrastać szczęściu kolejnych ludzi lub nieludzkich osób.

Kontemplacja. Nie odważę się napisać na ten temat ani jednego zdania.

[…]  jesteśmy nieodwołalniew drodze”.

🖇

[…]  pojęcie „starożytni” jest wieloznaczne. W ścisłym znaczeniu oznacza ono nie tych, co przeminęli, lecz świadków wielkiej, integralnej, obejmującej całość, niczego niepomijającej i karmiącej się boskim Logosem tradycję mą­dro­ści, których można spotkać we wszystkich epokach.

🖇

[…]  nie jest tu jasne, co znaczy „osiągnąć”. Każdy wie, jak „osiąga się” rzecz materialną. Potrząsam jabłonią, aż spadnie dojrzały owoc, biorę go do ręki i wkładam do kieszeni, a na koniec zjadam. Dokładne pytanie brzmi tutaj następująco: co odpowiada temu wzięciu w rękę i zjedzeniu, kiedy mamy do czynienia z osiąganiem „całego dobra”, z wzięciem go na własność i roz­ko­szo­wa­niem się nim?

🖇

Już w obrębie dóbr zewnętrznych istnieją takie, które – jeśli chcemy je na­praw­dę posiąść – z samej swej natury wymagają od nas czegoś więcej niż zwykłego ich nabycia. „Bogaty człowiek powiedział: »mój ogród«; ogrod­nik uśmiechnął się”.

🖇

[…]  szczęścia nie można uważać za całkowicie obiektywny stan nagiej i jak­by ślepej egzystencji; nie jest ono zwykłą „właściwością”, całkowitą bier­no­ścią ani zwykłym „uczuciem”. Jest czymś, co się dzieje w aktywnym centrum ducha.
     Szczęście jest działaniem i aktywnością duszy.

🖇

Ponieważ do szczęścia dążymy, szukając go po omacku, dlatego kie­dy czujemy się szczęśliwi, mamy udział w czymś nie­ocze­ki­wa­nym, czego nie można było przewidzieć, co zatem nie było zaplanowane ani za­mie­rzone. Szczęście jest właściwie darem.

🖇

[…]  nie da się pomyśleć szczęścia pozbawionego radości; ale radość i szczę­ście to dwie różne sprawy.

🖇

[…]  radość nie jest drogą do osiągnięcia jakiegoś celu; nikt nie szuka ra­dości, „żebystało się coś innego; radości obce jest wszelkie „ażeby” i „po to by”. […]   w tekście łacińskim zamiast „radości” jest zawsze „de­lec­ta­tio”, które – powtórzmy – obejmuje obydwa zadowolenia, zmy­sło­we i duchowe.

🖇

[…]  jeśli, krótko mówiąc, szczęśliwość polega na działaniu – to jakie to ma być działanie?
     […]  Chodzi o działanie pozostające w samym działającym. Działaniem nie jest tylko budowanie, zakładanie czegoś, produkowanie, walka i za­bi­ja­nie. Rzeczywistym działaniem jest na przykład także poznawanie […]. I nie jest tak, jakby dokonywało się ono tylko przez działanie nastawione na jego skutki zewnętrzne. Skutki i osiągnięcia ma także działanie po­zo­sta­ją­ce we­wnątrz. Nie są one co prawda widoczne na zewnątrz, jego owoce pozostają w samym działającym. […]  trzeba powiedzieć, że rozróżnienie dzia­ła­nia wewnętrznego i mającego skutki zewnętrzne nie jest prze­ciw­sta­wie­niem rzeczy wzajemnie się wykluczających. W czynnościach skie­ro­wa­nych na zewnątrz dzieje się nie tylko coś na roli, na rabacie róż i w bloku marmuru; dokonuje się w nich jednocześnie coś, co pozostaje w samym działającym.

🖇

Tomaszowi [z Akwinu] chodzi jednak o ukazanie obecnej, ukrytej w wielkiej tradycji i ciągle narażonej na zapomnienie mądrości, dzięki której na świa­tło dzienne wychodzi, że poglądy odmienne są tylko częściowo słuszne.

🖇

Wydaje się, że ludzki język nie dysponuje żadnym innym słowem, które by mogło tak dokładnie wyrazić to, co się właściwie dokonuje, kiedy spra­wia­my, że ktoś inny jest dla nas obecny. Mówimy wtedy: mamy go przed ocza­mi, widzimy go. Wszystkie inne słowa są albo przestrzennymi metaforami (być tutaj, być przy tym, być blisko, obejmować) albo pochodzą ze sfery zmy­słu dotyku (uchwycenie, dotykanie, trzymanie), co znaczy, że znajdują się bardziej na zewnątrz. W pewnym opowiadaniu o pobycie w niewoli w nie tak dawnych czasach dwóch żołnierzy, leżąc na pryczach, pyta się wza­jemnie (i każdy z nich sobie zadaje pytanie) o to, dzięki czemu ludzie bywają szczęśliwi. Ich odpowiedź jest następująca: szczęśliwość to nic in­ne­go jak bycie razem z tymi, których się kocha. Nie ma wątpliwości co do te­go, że dla tych ludzi „być razem” znaczy tylko jedno: znowu się zobaczyć.

🖇

[…]  kontemplacja jest poznawaniem nie myślącym, lecz wpatrującym się. […]  Wpatrujący się już znalazł to, czego myślący dopiero szuka; jest to obecne i patrzący ma to „przed oczami”. Taka obecność w sensie prze­strzennym może się w pewnej chwili zmienić i przybrać znaczenie „obecności teraźniejszej”, co jest czasową formą wieczności.

🖇

Ziemska kontemplacja jest niedoskonała. Jej spokój zawiera w sobie za­nie­po­ko­je­nie. Wynika ono z faktu, że w jednym momencie doświadcza się po­ra­ża­jącej nieskończoności kontemplowanego przedmiotu i własnych granic. Do natury ziemskiej kontemplacji należy, iż dostrzega ona światło, którego nieprawdopodobna jasność powoduje jedno i drugie: uszczęśliwienie i oślep­nięcie.
     „Kontemplacja nie spocznie, dopóki nie znajdzie przedmiotu, który ją oślepia”*.

__________
  *   Konrad Weiβ (1880–1940), niemiecki pisarz.

🖇

Rzecz materialna ma zamknięte granice, przez co jest niedostępna i nie­prze­nikalna dla innych rzeczy; „bycie istotą duchową” znaczy natomiast: być i pozostawać sobą i jednocześnie przyjmować do swego wnętrza rze­czy­wistość świata i z nią się „spokrewniać”. W miejscu zajmowanym przez dom, drzewo czy pióro do pisania nie może być żadnej innej rzeczy ma­te­rial­nej. Gdzie natomiast jest duch, tam znajdują dla siebie miejsce rzeczy ca­łe­go świata; tam jest „możliwe znalezienie się całego wszechświata w jed­nej istocie”. Tutaj warto też przytoczyć ważne słowa Arystotelesa, któ­re później stały się na Zachodzie powszechnym powiedzeniem: „dusza jest w jakiś sposób wszystkim” („anima est quodammodo omnia”)

🖇

Szczęście natomiast, nawet najmniejsze, jest jakby wyjściem z czasu […].

🖇

Ani szczęście, ani kontemplacja inaczej nie są możliwe – tylko na gruncie akceptacji świata w całości. Akceptacja ta ma niewiele wspólnego z „opty­mi­zmem”. Może zaistnieć wśród łez i nawet w najstraszniejszej sytuacji.

🖇

[…]  uszczęśliwiające doświadczenie boskiego nasycenia może być roz­pa­la­ne przez wszystko, przez najbłahsze nawet impulsy. Kto tę naukę z rozwagą przyjmie, ten dojdzie do zaskakującego, a nawet oszołamiającego wniosku, który wydaje się przeciwstawiać wszystkiemu, co zwykliśmy myśleć o współ­czes­nym człowieku. Dochodzi się mianowicie do przekonania, że kon­templacja jest o wiele częstsza, niż by się wydawało; że jej najważniejsze cechy można stwierdzać tam, gdzie nieznany jest nawet termin „kon­tem­pla­cja”. Jeśli się jednak odkryło jej ślady, wtedy będą się pokazywały coraz no­we jej formy.
     […]  Taka nie pomyślana, lecz ujrzana pewność boskiego pochodzenia ca­łe­go bytu może nam stanąć przed oczami nawet wtedy, gdy patrzymy na najzwyklejsze rzeczy, jeśli jest to spojrzenie pobudzone przez miłość.

Josef Pieper, Szczęście i kontemplacja,
przeł. Wiesław Szymona OP,
Wydawnictwo W drodze, Poznań 2024.
(wyróżnienie własne)

[…]  spełnienie oznacza urzeczywistnienie.

🖇

Kto odczuwa wdzięczność, ten wie, że został obdarowany.

🖇

Korzeniem chcenia i miłowania jest akceptowanie. A jak mówi Tomasz [z Akwinu], istnieją w gruncie rze­czy tylko dwa sposoby uzewnętrzniania akceptacji: tęsknota i radość.

🖇

Bóg jest obecny w świecie; może „stanąć przed oczami” tego, kto spogląda w głąb rzeczy.

🖇

[…]  nie wolno ani na moment zapominać: nic na to nie poradzimy, że tak jest; to wszystko czysty dar; moż­li­wość szczęścia to nie nasza zasługa; aż chciałoby się dodać: wręcz przeciwnie!

(tamże)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz