Ostatnie w tym roku odliczanie literek, dwa. Wspak i poślizgnięte na dniach, których nie było, oraz wolniutkim dochodzeniu do siebie. Wyjęłam tę książkę z pierwszej, a dokładniej z informacji podanej w jednym z umieszczonych w niej przypisów.
Łatwo wyobrazić sobie, że ta lektura jako świeżynka wydawnicza wraz ze swoją rówieśniczką współdzieliły w księgarniach regał proroczych nowości pod koniec lat czterdziestych (!) ubiegłego wieku. Trudno uwierzyć, że już w 1948 można było tak trafnie zdiagnozować szaleństwo, w kierunku którego ruszył świat. Żaden fragment nie trąci myszką, każdy jest nietknięty zębem czasu, niestety…
Kto myśli, ten usiłuje dotrzeć do samej istoty rzeczywistości. Filozofia jest z pewnością bardziej ukierunkowana na pytanie o całość, podczas gdy teologia chce dać pewną i pozytywną odpowiedź bardziej na pytanie, dlaczego istnieje coś, a nie nicość. […] Kto chce starannie szukać, ten dociera do filozofii, a kto chce znaleźć odpowiedź, ten dochodzi do religii i teologii.
•
Zdumiewające jest, z jaką przenikliwością Josef Pieper […] tak wcześnie dostrzegł ciężką chorobę naszych czasów, a także potrzebę leczenia. Miał również świadomość tego, jak bardzo człowiek się przed tym broni.
Karl Lehmann (1936–2018),
[z:] Wstęp do nowego [2007] wydania.
🖇 🖇
[…] pierwotne pojęcie „odpoczynku”, przy programowym braku odpoczynku w świecie totalnego prymatu pracy, stało się całkowicie nieznane; i żeby móc swobodnie dojrzeć istotę odpoczynku, trzeba przezwyciężyć opór, nasz własny opór, wynikający z przeceniania świata pracy.
🖇
Średniowiecze rozróżnia rozum jako ratio i rozum jako intellectus. Ratio jest to władza myślenia dyskursywnego, szukania i sprawdzania, abstrahowania i precyzowania, a także wnioskowania. Intellectus natomiast jest nazwą rozumu jako zdolności simplex intuitus, „prostego spojrzenia”, któremu prawda ukazuje się jak krajobraz oku. Duchowa władza poznawcza człowieka – przynajmniej tak to rozumieli starożytni – stanowi obie rzeczy w jednej: ratio i intellectus; a poznanie jest współdziałaniem obydwu. Drodze myślenia dyskursywnego towarzyszy i z nią współdziała postrzegające bez trudu spojrzenie intellectus, który jest władzą duszy nie aktywną, ale bardziej bierną, albo raczej receptywną, aktywnie przyjmującą.
🖇
Co dzieje się wtedy, gdy nasze oko spostrzega różę? Co my sami przy tym robimy? Gdy widzimy ten obraz w jego barwie i kształcie, nasza dusza odbiera go, przyjmuje, akceptuje i ogarnia. Jesteśmy z pewnością rozbudzeni i czynni. Ale jest to swobodne spoglądanie – jeśli rzeczywiście w grę wchodzi swobodne spoglądanie, a nie obserwowanie, przy którym już się mierzy i liczy. […] Wpatrywanie się, przyglądanie, spoglądanie – to otwieranie się oka w celu spojrzenia na przedstawiające się rzeczy, które w nas wchodzą, nawet bez potrzeby zaborczego wysiłku patrzącego.
🖇
[…] najgłębszy sens przeceniania […] trudu jest taki: człowiek nieufnie podchodzi do wszystkiego, co przychodzi bez trudu; że gotów jest z dobrym sumieniem mieć na własność tylko to, co wywalczył z bolesnym trudem; a odmawia przyjmowania darów. Pomyślmy przez chwilę, jak bardzo chrześcijańskie pojmowanie życia polega na tym, że istnieje „łaska”; […] wszelkie zdobycze, wszelkie możliwe postulaty zakładają dar, coś, co się nam nie należy, czego nie wywalczyliśmy i nie wysłużyliśmy. Na pierwszym miejscu jest zawsze otrzymanie czegoś […].
🖇
[…] czy dzisiaj istnieje jeszcze jakiś rodzaj ludzkiego działania lub po prostu egzystencji człowieka, który nie potrzebuje uzasadnienia na przykład poprzez wpisanie go w cele planu […]? Istnieje czy nie?
🖇
Nie trzeba dodawać, że nie wszystko, czego nie można objąć pojęciem użyteczności, jest bezużyteczne.
🖇
Człowiek wyszkolony staje się funkcjonariuszem. Szkolenie polega na tym, że odnosi się do czegoś szczegółowego i specjalnego w człowieku i jednocześnie do jakiegoś wycinka świata. Kształcenie odnosi się do całości. Człowiek wykształcony to taki, który wie, jaki jest świat w jego całości. Kształcenie obejmuje całego człowieka jako tego, który jest capax universi, który potrafi objąć swym umysłem całość istniejących rzeczy.
🖇
Pytanie jest jednak takie: czy świat człowieka może się wyczerpać w byciu „światem pracy”; czy człowieka można sprowadzać do bycia funkcjonariuszem, „pracownikiem”, czy ludzka egzystencja może się sprowadzać do bycia wyłącznie egzystencją pracownika?
🖇
Przeciwieństwem pojęcia acedia nie jest duch pracy w codziennym życiu zawodowym, lecz ufna afirmacja i akceptowanie przez człowieka jego własnej istoty, całego świata i Boga – a więc miłość (z której rodzi się też szczególna świeżość działania, której nie należy jednak mieszać z morderczą aktywnością fanatyka pracy).
🖇
Odpoczynek jest formą takiego milczenia, które stanowi warunek postrzegania rzeczywistości: tylko milczący słyszy, a kto nie milczy, ten nie słyszy. Takie milczenie nie jest jedynie głuchą ciszą, martwym zamilknięciem; znaczy raczej, że zdolność duszy do dawania odpowiedzi nie wyraża się w słowach. Odpoczynek jest postawą przyjmowania, ba, kontemplacyjnego zanurzenia się w bycie.
W odpoczynku jest poza tym coś z pogodnego przyjmowania tego, czego nie da się pojąć, z akceptacji tajemniczego charakteru świata, z serdeczności ślepego zaufania, które potrafi godzić się z biegiem rzeczy; jest w tym coś z „zaufania wobec fragmentaryczności decydującej o życiu i istocie historii”.
🖇
[…] zdolność odpoczynku należy do
podstawowych sił ludzkiej duszy.
🖇
[…] proletariuszem jest ten, którego przestrzeń życiowa jest całkowicie zapełniona pracą, dlatego że została od wewnątrz uszczuplona, ponieważ sensowne czynności niebędące pracą nie są już realizowane, a może nawet nie można ich sobie wyobrazić.
🖇
[…] samym rdzeniem odpoczynku jest świętowanie. W świętowaniu łączą się ze sobą i tworzą jedną całość wszystkie trzy elementy tego pojęcia: swoboda, brak wysiłku i przewaga „robienia odpoczynku” nad jego funkcjonalnością.
🖇
[…] czy wobec napierania świata totalnego prymatu pracy będzie możliwe utrzymanie albo przynajmniej przywrócenie jakiejś przestrzeni chwil odpoczynku, które byłyby […] także miejscem pielęgnowania prawdziwego, nieskrępowanego człowieczeństwa, wolności, autentycznej formacji, zastanawiania się nad światem jako całością?
🖇
[…] w epoce zażartych dysput, w której świat pracy rości sobie pretensje do całej sfery ludzkiej egzystencji, wymagany jest powrót do całej tej tematyki, jak również do uzasadniania przez odnoszenie się do najgłębszych źródeł.
Josef Pieper, Odpoczynek i kult,
przeł. Wiesław Szymona OP,
Wydawnictwo W drodze, Poznań 2023.
(wyróżnienie własne)
[…] nie tylko w doświadczeniu zmysłowym, ale także w umysłowym poznawaniu człowieka tkwi element czysto biernego wpatrywania się albo, jak mówi Heraklit, „wsłuchiwania się w istotę rzeczy”.
🖇
Istnieje nie tylko korzyść, ale także błogosławieństwo.
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz