Niedzielne odliczanie literek, raz. Ta książka w blogowych blokach startowych spędziła kilka tygodni: wybrać, przepisać, obrobić, przecedzić, wyrzucić, przestawić. Trwało. A po drodze się działo, bo graficznie ta książka odstaje zbyt mocno, pomimo że to wciąż ta sama ilustratorka. Byłam tym bardzo zaskoczona.
A historia? Niby o małpim chłopcu, ale dla mnie to opowieść o małpiej dziewczynce, która ma szczęście mieć bardzo fajnego starszego brata. A ów starszy brat ma fantastycznego przyjaciela. Bycie najstarszym z rodzeństwa nie jest łatwą sprawą, może obrzydzić dzieci własnego gatunku bardzo skutecznie, ale Pongo dał radę.
Questo è Pongo.
Pongo è un gorilla giocherellone.
Vive in Africa, sulle montagne.
Pongo vuole diventare saggio e coraggioso
come il suo papà.
E non vede l’ora di diventare grande.
[To jest Pongo. / Pongo to mały, zabawny goryl.
Żyje w Afryce, w górach. / Pongo chce stać się mądry i odważny
jak jego tata. / Nie może doczekać się, gdy stanie się duży.]
🖇
🖇
— Aspetta un attimo — disse Pongo. — Ho parlato con Pa’ e voglio raccontarti cosa mi ha detto.
— E così vuoi anche tu il dorso argento? — commentò Zambi. — Non hai più voglia di giocare? Il Grande Capo non gioca molto.
— Be’, non può — osservò Pongo. — Il suo lavoro è prendersi cura di tutti noi. Immagino che quando avrò il dorso argentato sarò anch’io troppo occupato per giocare. In effetti hai ragione.
[ — Poczekaj chwilkę — powiedział Pongo. — Rozmawiałem z Tatem i chcę ci opowiedzieć, co mi powiedział.
— A ty też chcesz mieć srebrny grzbiet? — skomentował Zambi. — Nie masz już ochoty na zabawy? Wielki Tat nie bawi się dużo.
— Cóz, nie może — stwierdził Pongo. — Jego zadaniem jest dbanie o nas wszystkich. Wyobrażam sobie, że kiedy będę miał srebrny grzbiet, i ja będę zbyt zajęty, by się bawić. Właściwie, to masz rację.]
🖇
Era ora del riposino.
[Nadszedł czas na drzemkę.]
🖇
— Che c’è? — chiese. — Pericolo?
Pongo rise. — No, mi sto solo esercitando — disse.
[ — Co jest? — zapytał. — Niebezpieczeństwo?
Pongo zaśmiał się.
— Nie, tylko sobie ćwiczę — powiedział.]
🖇
Guarda che bel posticino al sole. Andiamo a riposare.
[Spójrz, jakie piękne miejsce w słońcu. Chodźmy odpocząć.]
🖇
— Ci sta ancora guardando. Andiamo a guardarlo anche noi.
Si avvicinarono un po’, rimanendo nascosti dietro una macchia di cespugli.
— Guarda — bisbigliò Zambi. — Tira fuori qualcosa dalla borsa. […]
— Guarda, una banana — disse Pongo. — La sta sbucciando per mangiarsela.
— Che schifo! Possibile che non sappia che l’unica parte mangiabile del banano è la polpa che si ricava dal tronco?
[ — Wciąż się na nas gapi. Chodźmy i my go obejrzeć.
Zbliżyli się troszkę, pozostając w ukryciu plamy krzaków.
— Patrz — szepnął Zambi. — Wyjmuje coś z torby. […]
— Patrz, banan — powiedzial Pongo. — Obiera go ze skórki, nim zje.
— Okropne! Możliwe, że nie wie, że jedyną jadalną częścią bananowca jest miąższ uzyskany z jego pnia?]
🖇
— Pericolo? — chiese Pongo. — Che pericolo? Mi hai detto che abbiamo solo un nemico, l’uomo.
— Infatti — rispose la mamma. — Cosa pensi che sia quello lì?
[ — —
— Niebezpieczeństwo? — zapytał Pongo. — Jakie niebezpieczeństwo? Powiedziałaś mi, że mamy tylko jednego wroga, człowieka.
— Rzeczywiście — odpowiedziała mama. — Jak myślisz, co to tam jest?]
🖇
🖇
— Ho paura — disse lei.
— Sciocchezze — rispose lui. — Se cadi ti prendo io, ma non succederà. Sai arrampicarti benissimo. Dai, adesso metti il piede dove ti ho detto.
[ — —
— Boję się — powiedziała Hoplà.
— Bzdury — odpowiedział Pongo. — Podniosę cię, jeśli upadniesz, ale tak się nie stanie. Umiesz wspinać się doskonale. Dawaj, teraz postaw stopę tam, gdzie powiedziałem.]
🖇
Un paio di giorni dopo Hoplà corse dalla mamma.
— Ma’ — disse. — Piovono sassolini.
Ma’ rise. — È grandine — disse. — Piccoli pezzetti di ghiaccio che vengono giù dal cielo.
— Ghiaccio?
— Acqua congelata — spiegò Ma’. — È dura. Fa male, vero? Dobbiamo ripararci sotto gli alberi.
[Parę dni później Hoplà pobiegła do mamy.
— Mamo — powiedziała. — Pada kamyczkami.
Mama zaśmiała się.
— To grad — powiedziała. — Malutkie kawałeczki lodu, które spadają z nieba.
— Lodu?
— Zamrożonej wody — wyjaśniła mama. — Jest twarda. Boli, prawda? Musimy się ukryć pod drzewami.]
🖇
Hoplà si stava nuovamente rifugiando sotto la pancia della mamma perché la grandine la colpiva dappertutto, ma notò qualcosa.
— Ma’ — disse, stringendole il braccio. — Stanno tutti in piedi come l’uomo.
— Sì — rispose la mamma. — Quando piove stiamo sempre in piedi. Cosa pensi che stia facendo? Così non ci bagniamo completamente.
[Hoplà schroniła się ponownie pod brzuchem mamy, ponieważ grad uderzał ją wszędzie, ale zauważyła coś.
— Mamo — powiedziała, ściskając jej ramię. — Wszyscy stoją na nogach jak człowiek.
— Tak — odpowiedziała mama. — Kiedy pada zawsze jesteśmy na nogach. Jak myślisz, dlaczego? W ten sposób nie zmokniemy całkowicie.]
🖇
🖇
— Niente panico — disse. — Ma santo cielo, che sorellina che ho! Crea più problemi lei che tutto il resto del branco messo assieme.
— Dillo a me! — convenne Pa’.
[ — Bez paniki — powiedział. — Ale święte nieba, co za siostrzyczkę mam! — Tworzy więcej problemów niż cała reszta stada razem wzięta.
— Co ty nie powiesz! — potwierdził Tat.]
🖇
— Ho i piedi bagnati — si lamentò con l’amico. — Odio avere i piedi bagnati.
[…]
— Oh, be’ — disse Zambi. — Sei un fratello e i fratelli si devono abituare ad avere i piedi bagnati.
— Non io — disse Pongo. — Non la salverò più.
Ma ovviamente non era vero, e Zambi lo sapeva.
[ — Mam mokre nogi — poskarżył się przyjacielowi. — Nienawidzę mieć mokrych nóg.
[…]
— No, cóż — powiedział Zambi. — Jesteś bratem, a bracia muszą przyzwyczaić się do tego, że mają mokre nogi.
— Nie ja — powiedzial Pongo. — Więcej jej nie uratuję.
Ale oczywiście nie była to prawda i Zambi doskonale o tym wiedział.]
🖇
🖇
Un giorno Pa’ ricevette una bella notizia. Hoplà gli venne incontro correndo.
— Pa’ — disse. — Pongo mi ha portato in groppa e ho trovato tre peli bianchi come i tuoi. Vuol dire che sta crescendo, vero?
— Sì — confermò Pa’. — Proprio così, e questo significa che presto i nostri problemi saranno finiti!
[Pewnego dnia do Tata przybiegła Hoplà z wspaniałą wiadomością.
— Tat — powiedziała. — Pongo niósł mnie na plecach i znalazłam na nich trzy białe włoski, takie jak twoje. To znaczy, że Pongo dojrzewa, prawda?
— Tak — potwierdził Tat. — Dokładnie tak, a to oznacza, że niedługo skończą się nasze problemy!]
Jill Tomlinson, Il piccolo gorilla che voleva crescere in fretta,
ilustr. Anna Laura Cantone, z j. ang. przeł. Chiara Gandolfi,
Giangiacomo Feltrinelli Editore, Milano 2015.
(wyróżnienie własne)
— Senti, Hoplà — disse. — Prendere la strada più difficile non è proprio intelligente. Cerca la più facile.
— Non sapevo che sarebbe stato difficile — rispose lei.
[…]
— Ho paura — disse.
— Non devi aver paura, ci sono qui io — disse Pa’.
[ — Słuchaj, Hoplà — powiedział. — Wybieranie trudniejszej drogi nie jest specjalnie inteligentnym działaniem. Wybieraj te prostsze.
— Nie wiedziałam, że będzie trudna — odpowiedziała.
[…]
— Boję się — powiedziała.
— Nie musisz się bać, bo jestem tutaj — powiedział Tat.]
🖇
— Sei sicuro? — chiese Pa’.
— Certo — rispose Pongo, anche se era una bugia bella e buona. Ma era l’unico modo che gli fosse venuto in mente per aiutare Pa’.
[ — Jesteś pewien? — spytal Tat.
— Pewnie — odpowiedział Pongo, chociaż było to przepiękne kłamstwo. Ale było to jedyne, co przyszło mu do głowy, by pomóc Tatowi.]
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz