wpis przeniesiony 12.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Przemykałam w niedzielę między światami, Kudłatym i Pracującym. Znalazła się chwila na świat, w którym czekam na siebie, by odkryć, co teraz. Odebrałam książkę. Zaniemówiłam.
Piękny papier. Pięknie złożona. Każdemu rozdziałowi towarzyszy obraz, który powraca w powiększonych fragmentach. Każdy z tych obrazów to drzwi do innego świata, dalekiego a jednocześnie na wyciągnięcie ręki. Pierwszy zatrzymał mnie na bardzo, bardzo długo... jest niebywale precyzyjną wizualizacją doświadczania siebie, swego wnętrza.
Rembrandt Harmenszoon von Rijn, Medytujący filozof (źródło).
*
Wydzielam sobie stronę po stronie. Chcę, by książka na długo starczyła. To nie książka. To prezent. Ogromny.
Oddech jest jak obłok, wiatr, fala albo tęcza: jak najbardziej rzeczywisty, lecz niestały, zawsze obecny, lecz zawsze tylko na chwilę...
Christophe André, Medytacja dzień po dniu.
25 lekcji uważnego życia, Czarna Owca 2014.
Po raz pierwszy miałam wrażenie, że jest ze mną coś jeszcze mniej uchwytnego, jeszcze bardziej niestałego niż wzór na kawie. W piękny jesienny dzień dostałam rozkwitniętą fuksję od pięknie uśmiechającej się Pani.
*
Miód na moje serce...
[...] są dwie drogi: droga intelektu (interweniujemy, działamy, mieszamy rzeczywistość z naszą wolą, przytomnością, naszymi wysiłkami) i droga doświadczenia (przyjmujemy nagą rzeczywistość i pozwalamy, by nas objęła, zamieszkała w nas, przeniknęła nas, odpuszczamy, zachowując jednocześnie niezwykłą uważność).
W obu przypadkach, intelektu i doświadczenia, pozostajemy w związku ze światem. Żeby lepiej go zrozumieć lub lepiej doświadczyć. Obie drogi są doskonałe, każda na swój sposób. Żadna nie góruje nad drugą. Potrzebujemy ich obu. I musimy dbać o to, by pozostały sprawne i żywe.
Christophe André, Medytacja dzień po dniu.
25 lekcji uważnego życia, Czarna Owca, Warszawa 2014.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz