poniedziałek, stycznia 16, 2017

2198. Tylko dla niektórych

 wpis przeniesiony 27.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Tej książki nie zrozumie człowiek 35–.
Nie wniesie niczego nowego w życie człowieka 65+. I tyle.
Ale pomysł na strukturę fabuły naprawdę fajny.

— Spójrz wstecz i żałuj za wszystko, za co możesz żałować, a z reszty zrób jak najlepszy użytek.

*

     — Nie jesteś przygnębiony?
     — Ani trochę. Nie mam czasu na przygnębienie. Jestem maksymalnie skupiony — odparł ze śmiechem Ezra. — Widzę teraz wszystko na wskroś.
     — Z sobą samym włącznie?
     — Owszem. Możesz mi wierzyć albo nie. Zrzuciłem z siebie łuski pozorów i dobieram się wreszcie do samego sedna.

*

Należało za wszelką cenę chronić umysł przed sabotowaniem teraźniejszości przez pożądliwe oglądanie się wstecz, na obsypaną darami przeszłość.

*

     — Co się stało, to się nie dostanie — mruknął cicho, gładząc jej plecy i włosy i kołysząc ją lekko w ramionach. — Trzeba się pogodzić z biegiem rzeczy. Trzymać się swego i brać, co przychodzi. Innego wyjścia nie ma.

*

     — Nie wszystko naraz — poradził jej. — Najpierw daj mi umrzeć. Potem przyjdę i pomogę ci się pozbierać.

Philip Roth, Everyman, przeł. Jolanta Kozak,
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2016.
(wyróżnienie własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz