Jabłoń:
(odrabia w kuchni operację i szykuje łazanki z kapustą)
Jak wytrzymam z gotowaniem trzydzieści dni,
to chyba sobie dam za to medal!
(po chwili)
Od czego zaczęliśmy?
(myśli o daniu, potrawie; temu czemuś, co podaje się na obiad!)
Sadownik:
Od romesco!
Jabłoń:
(ręce jej opadły)
Sadownik & Jabłoń:
(chwilę trwało, zanim ustalili, że zaczęli domową pizzą w Sylwestra)
*
Jabłoń:
(doniosła o swoich medalowych planach)
Wydrukuję sobie medal.
Biały Kruk:
Ale w 3D!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz