wpis przeniesiony 27.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Uwielbiam Jej pisanie. Niełatwe. Niebanalne. Historie. Otwarte zakończenia. Na książkę wydaną w ostatnim kwartale zeszłego roku wpadłam. Zupełnie przez przypadek. Już nie przez przypadek delektowałam się od pierwszego do ostatniego zdania. Wolno, wolniuteńko.
— To nie pomyłka — mówi. — To stara historia.
*
Czy to jest właśnie szansa, którą dostała? Nie szansa, by kochać go znowu, lecz pokochać swoje życie przez to, co ma, a nie to, czego nie ma?
*
[…] teraz teraźniejszość jej mówi: nie jestem echem dawnych wspomnień, nie jestem pomostem do przyszłych planów. Jestem wszystkim, co masz, esencją twojej egzystencji, zaufaj mi, bo nie masz innego wyboru.
*
Może w ogóle nie ma drugich szans — mówi Iris. — Jest tylko pierwsza szansa czegoś innego.
*
Czy chociaż raz mógłbyś być ze mną, a nie przeciwko mnie?
*
Całość to coś więcej niż suma elementów składowych.
Zeruya Shalev, Ból, przeł. Magdalena Sommer,
Wydawnictwo W. A. B., Warszawa 2016.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz