Niedzielne odliczanie literek, trzy. Poślizgnięte na dniu, potrzebnym, by odcedzić fragmenty, które koniecznie muszę tu mieć. Ta lektura uświadomiła mi, dlaczego czytam takie książki. To jest bardzo proste, bo są o wewnętrznej sile i osobistej mocy. Ta jest pod tym względem wyjątkowa.
Często odstawała nawet od odmieńców: w barach dla lesbijek była zbyt mało kobieca, żeby być femme i niewystarczająco twarda, aby postrzegano ją jako butch. W autobiografii […] pisze, że już od czasów dzieciństwa boleśnie odczuwała odrzucenie społeczne, ale szybko odkryła, że nie jest zabójcze, a nawet bywa użyteczne.
•
Wielokrotnie stwierdza, że to nie różnice dzielą kobiety, lecz udawanie, że owe nie istnieją.
•
Według Lorde poezja pozwala stworzyć sprawny język osobom, których głosy zostały wykluczone z debaty publicznej, dzięki czemu daje im „siłę i odwagę, by widzieć, czuć, mówić i ośmielać się”, i przyczynia się do realnej zmiany.
•
[…] zadaje retoryczne pytanie o etyczność bycia wiecznie szczęśliwym w tym nieludzkim świecie pełnym przemocy wobec mniejszości, kobiet i ubogich, zanieczyszczenia środowiska i ekologicznej niesprawiedliwości.
Anna Pochmara
🖇 🖇
Dorastanie jako Gruba Czarna Istota Rodzaju Żeńskiego, prawie ślepa, w ameryce, wymaga tyle woli przetrwania, że albo się tego nauczysz, albo umrzesz. […] przetrwanie to tylko część zadania. Inną jest nauka. Szkoliłam się przez długi czas.
🖇
Osobiście czuję się urażona przekazem, że jestem do zaakceptowania tylko wtedy, kiedy wyglądam „dobrze” lub „normalnie”, zwłaszcza że te normy nie mają nic wspólnego z moimi wyobrażeniami na temat tego, kim jestem.
🖇
❧ 19.30. A przecież nawet gdybym przepłakała sto lat, nie zdołałabym w żaden sposób wyrazić żalu, który teraz czuję, ani smutku czy straty.
🖇
❧ Muszę pozwolić, aby ten ból przeze mnie przepłynął i przeszedł dalej. Jeśli mu się oprę albo będę próbowała go powstrzymać, wybuchnie we mnie, rozerwie mnie, rozniesie moje strzępy po każdej ścianie i po każdej osobie, której dotykam.
🖇
[milczenie]
nigdy nie przyniosło
nam
[kobietom] nic wartościowego.
🖇
❧ […] nad czym ten płacz? Nad straconą piersią? Nad straconą mną? Tylko kim ja właściwie byłam? Nad śmiercią, którą nie wiem, jak odsunąć w czasie? Albo jak elegancko wyjść jej na spotkanie?
🖇
❧ Czy zostało coś jeszcze, czego mogłybyśmy się bać, skoro zmierzyłyśmy się twarzą w twarz ze śmiercią i nie przyjęłyśmy jej? Skoro zaakceptowałam umieranie jako część życiowego procesu, któż miałby mieć nade mną władzę?
🖇
Wiele się nauczyłam […]. Uczę się żyć bez strachu dzięki temu, że potrafię go przeżyć, równocześnie zaś uczę się przemieniać wściekłość na własne ograniczenia w jakąś bardziej twórczą energię. Uświadomiłam sobie, że jeśli będę czekać, aż przestanę się bać działać, pisać, mówić, być, skażę się na wysyłanie wiadomości za pomocą tabliczki ouija, zaszyfrowanych skarg z tamtej strony. Kiedy zaś ośmielę się być mocna, wykorzystywać siłę w służbie swojej wizji, wtedy to, czy jestem nieustraszona, czy nie, nie będzie już tak istotne.
🖇
❧ Musi istnieć sposób na scalenie śmierci z życiem, tak, by ani jej nie ignorować, ani się jej nie poddać.
🖇
❧ Lęk, ból i rozpacz nie zniknęły. Powoli jednak stają się coraz mniej istotne. Choć czasem tęsknota za prostym, uporządkowanym życiem wciąż dopada mnie jak nagły atak głodu – jak wegetariankę, którą niespodziewanie ogarnia pragnienie mięsa.
🖇
❧ Skoro potrafię spojrzeć wprost na swoje życie i na swoją śmierć i się nie wzdrygnąć, wiem, że nie ma już nic, co mogliby mi znów zrobić. Muszę zadowolić się tym, że widzę, jak niewiele jestem w stanie zrobić, i nadal robić to niewiele z otwartym sercem.
🖇
Zmuszona dogłębnie uświadomić sobie własną śmiertelność, a także przemyśleć to, o czym marzyłam i czego pragnęłam od życia, nieważne, jak krótkie miałoby się ono okazać, zobaczyłam swoje priorytety i swoje zaniedbania zarysowane z całą ostrością w bezlitosnym świetle, i okazało się, że tym, czego najbardziej żałuję, są moje zamilknięcia. Czego kiedykolwiek się bałam? Zadawanie pytań lub mówienie o tym, w co wierzyłam, mogło przynieść ból, nawet śmierć. Tyle że przecież ranimy się na tak wiele najróżniejszych sposobów, i to nieustannie, a ból albo się zmieni, albo zniknie.
[…] zaczęłam rozpoznawać w sobie źródło mocy, która pochodzi z wiedzy, że nawet jeżeli stanem najbardziej pożądanym byłby brak lęku, odkąd nauczyłam się, jak umieścić lęk w odpowiedniej perspektywie, zyskałam wielką siłę.
Umrę wcześniej czy później, niezależnie od tego, czy kiedykolwiek przemówiłam.
🖇
Widzialność, z powodu której stajemy się tak bardzo kruche, jest zarazem źródłem naszej największej siły.
🖇
Odkryłam, że walka z rozpaczą nie oznacza zamykania oczu na ogrom zadań związanych z wprowadzaniem zmian, nie oznacza również ignorowania siły i barbarzyństwa sprzysiężonych przeciwko nam potęg. Oznacza naukę, przetrwanie i walkę z wykorzystaniem najważniejszego zasobu, jaki mam – mnie samej – i czerpanie radości z tej walki.
[…] moja praca przynależy do kontinuum kobiecej pracy nad odzyskiwaniem ziemi i naszej siły, wiedzę, że ta praca nie zaczęła się w dniu moich narodzin ani nie zakończy się, kiedy umrę. Oznacza wiedzę, że w tym kontinuum moje życie, moja miłość i moja praca mają szczególną moc i znaczenie dla innych.
Oznacza łowienie łososi w rzece Missisquoi o świcie, smakowanie zielonej ciszy i świadomość, że także i to piękno jest moje, na zawsze.
🖇
Teraz myślę, że najważniejsze było nie tyle to, co wybrałam, ile świadomość, że mam wybór, a także to, że kiedy już wybrałam, samo podjęcie decyzji, zawalczenie o siebie, wykonanie ruchu, umocniły mnie.
🖇
Podkreślanie znaczenia pooperacyjnej kosmetyki wzmacnia społeczny stereotyp, dotyczący kobiet, zgodnie z którym jesteśmy tylko tym, co widać, tym, jak się jawimy, a więc żadnym innym aspektem naszego istnienia nie musimy się zajmować. Każda kobieta, która z powodu raka musiała się zgodzić na usunięcie piersi, wie, że nie czuje się taka sama. Ale nie przyznaje się nam żadnego psychicznego czasu ani przestrzeni, abyśmy mogły zbadać nasze prawdziwe odczucia, oswoić je. Natychmiastowa estetyczna pociecha niesie ze sobą informację, że nasze uczucia nie są ważne, że to nasz wygląd jest wszystkim, całkowitą sumą naszego ja.
Nie musiałam spoglądać w dół, na bandaże na klatce piersiowej, żeby wiedzieć, że nie czuję się tak samo jak przed operacją. Wciąż jednak czułam się sobą, Audre, a to wykraczało daleko poza wygląd mojej piersi.
🖇
W ramach nacisku na powierzchowność i udawanie kolejnym logicznym krokiem kultury, która depersonalizuje i deprecjonuje kobiety jest pojawienie się koszmaru, eufemistycznie nazywanego „rekonstrukcją piersi”. Przemysł chirurgii plastycznej forsuje obecnie ten zabieg jako najnowsze „osiągnięcie” w chirurgii piersi. W rzeczywistości nie jest to żadna nowość, ale technika stosowana dotąd przy powiększaniu biustu. Należy zauważyć, że prowadzenie badań nad tą potencjalnie zagrażającą życiu praktyką oznacza, że czasu i pieniędzy nie przeznacza się na znalezienie metody zapobiegania nowotworom, które kosztują nas piersi i życie, ale raczej na to, jak udawać, że nasze piersi nie zniknęły, a nam jako kobietom nie zagraża śmierć.
🖇
[…] każda kobieta potrzebuje żyć świadomie. Przy czym konieczność refleksji umacnia się i pogłębia, gdy trzeba wprost stawić czoła własnej śmiertelności, własnej śmierci.
🖇
Tam, gdzie słowa kobiet krzyczą, by ich wysłuchano, musimy, każda z nas musi, uznać naszą odpowiedzialność za odnalezienie tych słów, odczytanie ich, podzielenie się nimi i zanalizowanie znaczenia, jakie mają dla naszego życia. Po to, byśmy nie chowały się za oszukańczymi podziałami, które nam narzucono i które zbyt często uznajemy za oczywiste […]. Tyle jest najróżniejszych, nieskończonych sposobów, na które okradamy się z nas samych i z siebie nawzajem.
[…] Zostałyśmy tak zsocjalizowane, by lęk szanować bardziej niż naszą potrzebę języka i definiowania, jeśli więc będziemy czekać w ciszy na luksus ostatecznej nieustraszoności, ciężar tej ciszy nas zadusi.
🖇
Wiem, że jeśli tylko iskra życia będzie płonąć, nie zabraknie paliwa, że póki chcę żyć, znajdę najlepszy dla siebie sposób.
🖇
Co jakiś czas zaczynałam się zastanawiać, co mam jeść, jak działać, aby obwieścić lub zachować moją nową pozycję tymczasowej mieszkanki tej ziemi, a później docierało do mnie, że zawsze byłyśmy tu tymczasowo i że po prostu nigdy dotąd tak naprawdę tego nie podkreślałam ani też nie działałam aż tak dalece na tej podstawie. I wtedy zwykle robiło mi się trochę głupio i miałam wrażenie, że może bez sensu dramatyzuję – ale tylko trochę.
🖇
❧ […]
chciałam wyjść, chciałam cieszyć się, że żyję, cieszyć się ze wszystkich rzeczy, z których powinnam. […]
Później: nie chcę, żeby to był jedynie zapis żałoby. Nie chcę, żeby to był jedynie zapis łez. Chcę, żeby to było coś, co mogę wykorzystać teraz lub w przyszłości, coś, co mogę zapamiętać, coś, co mogę przekazać, coś, co mogę poznać, co powstało z takiej mojej siły, której nic nie zdoła trwale zachwiać i której nic nie dorówna.
🖇
Jestem kimś, kogo ani świat, ani ja sama
nigdy wcześniej nie widzieliśmy.
🖇
fot. Robert Alexander, [dostęp: 3.02.2025], źródło.
🖇
❧ Może to jest szansa, by żyć i mówić o tym, w co naprawdę wierzę: że siła pochodzi z wkroczenia w to, czego najbardziej się boję, a czego nie da się uniknąć.
🖇
Moje uczucia należą tylko do mnie. Nie mogę tego stracić, ponieważ jest moje, ponieważ pochodzi z mojego wnętrza. Mogę powiązać je z czymkolwiek zechcę, ponieważ moje uczucia są częścią mnie, mojego smutku i mojej radości.
Nigdy nie wybrałabym tej drogi, ale bardzo się cieszę z bycia tym, kim jestem. Tu, gdzie jestem.
Audre Lorde,
Dzienniki raka, przeł. Anna Dzierzgowska,
Wydawnictwo Fame Art, Niemce 2022.
(wyróżnienie własne)
❧ Nie czuję się silna, ale czy mam jakiś wybór? […] W każdej grupie, do której należę, definiuje się mnie jako inną. Odmieńczyni, siła i słabość zarazem.
🖇
❧ Nie muszę wygrywać, żeby wiedzieć, że moje marzenia są ważne, muszę jedynie wierzyć w proces, którego jestem częścią. […] W uznaniu istnienia miłości leży odpowiedź na rozpacz.
🖇
[…] wszystkie te stare, stereotypowe wzorce reakcji, zgodnie z którymi powinnyśmy odrzucić przygodę, jaką jest możliwość zgłębienia własnych doświadczeń, nieważne, jak bardzo bolesnych i trudnych.
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz