niedziela, lutego 16, 2025

5718. Z oazy (CCCXXIV)

Nie­dzielne odliczanie literek, dwa. Tak, na twórczość Gretkowskiej jestem zwy­czaj­nie za głupia i z bezczelnością godną konfederaty wcale się z tym nie kryję. Próbo­wa­łam kilku książek, ale wysiadłam, zwy­czaj­nie nie dałam rady. Od de­ski do deski przeczytałam jedynie, ponad dwadzieścia lat temu, Polkę — nie tylko ze zro­zu­mie­niem, ale przede wszystkim z zachwytem. Dwuznaczność tytułu, dla nie­zwią­zanej z rodziną czytelniczej duszy, też mnie zachwyciła. Gdy „więc” rzekł ibukosknera i sam z siebie zaproponował nabycie tej książki, nie tylko nie oponowałam, ale po klik, klik rzu­ciłam wszystkie czytane książki, by w tej zanurzyć nos.

W ulu Autorka udomowiona została w naszym potocznym języku jako Gretka. Razem z Sadownikiem uwielbiamy sposób, w jaki zderzają się Jej w głowie kulki. Gretka to, Gretka tamto. Jak ta kobieta łączy słowa, jak konstruuje słowne wytrychy, jak obsikuje święte pola patriarchatu! Tym z partii małych ludzi nie starcza nawet intelektu, by zauważyli, że ich zwyczajnie olała, tfu! powinno być: zlekceważyła. A my, zamiast załamywac ręce nad logiką, jaką kieruje się kraj nad Wisłą, no cóż, mało patriotycznie jesteśmy w zachwycie, że Gretka tak celnie, w punkt i bez zbęd­nych słów. Nie jestem zdziwiona, że ta książka podarowała mi fragmenty, które ko­niecz­nie muszę mieć pod ręką. Bo w punkt i bez zbęd­nych słów.

Wyluzuj, pozwól prowadzić się myślom i obrazom tej książki, próbującej namierzyć, gdzie jesteśmy, pod warstwami nadziei, rozpaczy, mitów, re­klam i makijaży.

🖇

Język indoeuropejskich najeźdźców ma zakodowane w swoim DNA pod­po­rządkowanie kobiet. Po polsku mówimy na przykład „poszliśmy”, cho­ciażby w 100-osobowej grupie był jeden facet. Jego bezcenna obecność ni­we­luje dzie­siątki kobiecych istnień. Ukryte w gramatyce, jesteśmy bra­ne pod ku­ra­te­lę słów. Są naszą burką skrywającą wstydliwe żeńskie końcówki?

🖇

Piszę książki od 30 lat. Nie przeszkadza to jednak facetowi, który nie wydał kawałka prozy, głosić, że nauczył mnie pisać, tylko nie zdążył przećwiczyć w dobrych dialogach. Najwidoczniej jeśli za każdym silnym mężczyzną stoi silna kobieta, to za silną kobietą ciągnie się ogon wykastrowanych z dumy facetów.

🖇

Rozum zawodzi, gdy zostaje rzucony na żer nielogicznemu Fatum, powsta­łe­mu, zanim narodził się czas, a więc kolejność zdarzeń. Logika jest atrapą wszechwiedzącego Fatum. Ono było pierwsze i stoi na straży tajemnicy świata.

🖇

Wbrew temu, co się mówi, miłość, ta prawdziwa, nie jest udręką. Ból po­wi­nien być sygnałem ostrzegawczym, tak jak w ciele. Dobro nie rani. Dobra relacja nie jest karkołomnym wysiłkiem, wspinaczką z maską tlenową, bo się dusisz, ale pokonasz siebie i osiągniecie cel. W miłości nie ma celu. Sama jest celem, dobrostanem. Rozwojem, rozrostem tego, co w tobie i was naj­lep­sze, a nie bolesnym przycinaniem.
     […]
     Buty służą do chodzenia, miłość do rozwoju. Naucz się, córeczko, od­róż­niać ją od euforii zakochania. Miłość podobna jest raczej do me­dy­ta­cji. Niczego w niej nie poprawiaj. Słuchaj, pozwalaj przepływać wra­że­niom. Wtedy poczujesz odpowiedź i będziesz pewna. Jestem szczęśliwa. Nie jestem. Zraniona, niepewna, zagubiona. Zamiast biegać do wróżek, szukać znaków, spójrz w siebie, co naprawdę czujesz tu i teraz. Sama dla siebie jesteś wyrocznią delficką. Inaczej w tej relacji nie będzie, tylko bar­dziej – jeszcze lepiej lub jeszcze gorzej.

🖇

Z marzeń o skandynawskiej równości został nam
tylko syndrom sztokholmski?

🖇

Dlaczego zamiast szumnych, ale mało prawdo­podobnych przysiąg mał­żeń­skich nie moglibyśmy powtórzyć z lekarskiej przysięgi Hipokratesa: „po­wstrzy­mam się zaś przed szkodzeniem…”.
     I nie dlatego że miłości jak na lekarstwo. W XXI wieku, znając lepiej psy­chologię, mając mniej złudzeń niż nasi rodzice czy dziadkowie, wiemy, że druga osoba nie jest koniecznie na zawsze. A na pewno nie jest roz­wią­za­niem czyichś problemów.
     Nie uleczę cię więc miłością i nie oczekuję tego od ciebie. Nie musisz być zbawcą, ja ofiarą. Wystarczy, że nie zatrujemy sobie wzajemnie życia. Nie wstrzykniemy toksyny własnych urojeń. Przestańmy bredzić w miłosnym amoku o wiecznym byciu razem bez względu na wszystko.

🖇

Obdarzeni rozumem błądzimy na oślep w nieracjonalnym świecie. […]  Intuicyjne przeczucie i sen są spoza jasnego świata logiki.

🖇

Przełomowa dla zachodniej cywilizacji Deklaracja praw człowieka i oby­wa­te­la z 1789 roku nie uwzględnia kobiet. Po ponad dwóch stuleciach rozwoju techniki, przemielenia natury i kobiet przez patriarchat wsparty osiąg­nię­cia­mi nauki i przemysłu znaleź­liśmy się w wyjściowym punkcie apokalipsy. Matka Ziemia strząsa nas ze swojej powierzchni huraganami, wypala ża­rem, głodzi i zatapia. Stworzono piekło, karykaturę stworzenia świata. Madeleine Albright, zarządzająca polityką zagraniczną USA za czasów Clintona, odsyłała do diabła za brak feminizmu. „W piekle jest specjalne miejsce dla kobiet niepomagających innym kobietom”. Myliła się, niemal połowa z nas żyje w piekle, wystarczy wejść do domu czy z niego wyjść, nie trzeba być zsyłanym tam za karę.
     […]  głównym problemem zdrowotnym 8-miliardowej ludzkości jest we­dług WHO przemoc wobec kobiet, najczęściej krzywdzi partner. Problem zdrowotny? O gwałcie, pobiciu da się zapomnieć, jeśli jest się spraw­cą. Ofiary przemocy cierpią latami psychosomatycznie.

🖇

Męski, nieśmiertelny, jasny, logiczny i uduchowiony zwalcza swoje przeci­wień­stwo – mroczną kobiecość związaną z naturą, rozrodem, śmiercią.
     Czasem te wyobrażenia, poza realną formą prześladowań i okrucieństw wobec kobiet, przybierają karykaturalną postać folkloru. Poranna erekcja nie jest dla wyznawcy jedynego boga Allacha zwykłym wzwodem. To obie­ca­ne dziewice tęsknią, uwznioślając penisy wiernych.

🖇

Nierówność w damsko­-męskich związkach, przewaga nad kobietą daje po­zy­cję uprzywilejowaną. Kolejne pokolenia dziewczynek są wbijane w muł tego mentalu niby pale umacniające nurt, wokół którego osiadła nasza cy­wi­li­za­cja. Może nie potrafimy inaczej opo­wiedzieć siebie.

🖇

Ewangelia po grecku jest „dobrą nowiną”. Imię Medea znaczy „znająca do­brą radę”. Radę na co? Na kobiecy los?
     „Kiedy życie zmienia się w los? W chwili śmierci?” – pytał Camus. Je­dy­ną „dobrą radą”, wtedy i dziś, jest niszczycielski bunt? Inaczej nie da się po­ko­nać rzeczywistości stworzonej przez mężczyzn? […]  Psychiatrzy ma­wia­ją: „Rzeczywistość nie jest dla wszystkich”.
     Może trzeba być szaloną, żeby chcieć w niej być kobietą.

🖇

Inna epoka, zmieniły się imiona bogów: Fortuna na Kariera, a Fatum na dziedziczność.
     Jedno się nie zmieniło. Większą winę ponoszą kobiety.

🖇

Wolność kobiet prawem? Uważano i nadal uważa się ją za zemstę szalonych kobiet na patriarchacie.

🖇

Nieustraszoność, autentyczna dzikość serca
rozwala teoretyczne mędrkowanie
.

🖇

W XXI wieku walkę płci zamieniono w walkę cywilizacji. Tradycyj­nej, stojącej po stronie przemocowego patriarchatu, i nowej, pod­wa­ża­ją­cej konieczność składania ofiar ze słabszych. Bogowie już ich nie po­trze­bują, a mężczyźni przestają być bogami.

🖇

Jednak uważam, że wydeptywanie samotnych ścieżek przez pokolenia krzywdzonych kobiet jest wzajemnym wsparciem, a nie drogą donikąd. Wytyczona tysiącami podobnych losów staje się drogą kobiet do samych siebie. […]
     Te ścieżki i nawet minimalne gesty mają sens.

🖇

Kobiecy język staje się coraz bardziej bezczelny. Uwielbiam za to stand­-up­er­ki. Mówią celnie i krótko o kobiecym punkcie widzenia. Do te­go za­baw­nie, a śmiech ma prędkość światła w przeka­zywaniu i oświe­ca­niu spraw zaciemnionych hipokryzją. Stand­-up jest dla mnie nową filo­zo­fią. Uczula na paradoksy, każe zastanowić się nad oczywistością.
     Po protestach przeciw nagrodzeniu Polańskiego we Francji mimo no­wych oskarżeń o gwałty głos w jego obronie zabrali wielbiciele sztuki nie­wi­dzą­cy związku między wybitnym dziełem a moralnością twórcy. Od­po­wie­działa im podczas ceremonii rozdania nagród teatralnych Blanche Gar­din, francuska komiczka. Nazwałabym ją filozofką sceniczną. Czym innym, jak nie miłością mądrości, jest filozofia? Gardin, mając na myśli sprawę Po­lań­skiego, szydziła z „dziwnego świata artystów”. „Przecież idąc do pie­kar­ni, nie mówi się, że piekarz co prawda trochę gwałci dzieci, ale bagietki pie­cze wspaniałe”.
     Jednak nawet ostrze słów kobiet bywa nakierowane przeciwko nim sa­mym. Feminizm, walkę o godność kobiet uważa się za krucjatę wście­kłych feministek, wrogich mężczyznom.

🖇

     – A jak wy to sobie wyobrażacie? – Popiłam swoją odwagę słodkim winem. – […]  Bóg jest zawsze i wszędzie… no nie da się go wyskalować w realnym świecie…

🖇

Naprawdę musimy w dziękczynnej procesji nieść niby w koszach na głowie i w głowie patriarchalne schematy? Miotać się między skrajnościami dziw­ka–madonna, kat–ofiara? Albo poczucie winy, albo skrzywdzenia?

🖇

Nie jesteś kobietą, mężczyzną, Afrykanką, Azjatą. Jesteś złudzeniem świa­do­mo­ści. Twoja neuroza nie ma się czego uczepić, bo „ja” nie istnieje. Jest płynność – zamiast kot­wicy tożsamości. Tożsamość przyprawiona przez ego przypomina kulinarny przepis: weźmiesz trochę poczucia dumy, krzyw­dy, narodowości, płci, wymieszasz to w karmicznym blenderze czasu i otrzymasz siebie.

Manuela Gretkowska, Posag dla Polki,
Wydawnictwo Znak, Kraków 2024.
(wyróżnienie własne)

Nie trzeba szponów i kłów, żeby zostać skazaną na potępienie. Wystarczy wbrew kobiecej naturze mieć własne zdanie.

🖇

Też zaprzeczam rzeczywistości. Nie widzę ludzi, jacy są, zwłaszcza mężczyzn, w których się kocham. […]  Mał­żeń­stwo z miłości, chociaż jak każde zaaranżowane, tyle że nie przez rodziców, a przypadek zwany dawniej Fatum.
     […]  Nie ma w tym niepewności ani przymusu. Jest obecność rozłożona na raty oddechu, uśmiechu, sprzeczek.

🖇

Człowiek jest czymś więcej niż logiczny rozum. Współ­cześ­nie powiedzielibyśmy: czymś więcej niż system obli­cze­niowy. Jest tajemnicą, na której żeruje nieod­gad­nio­ne Fatum, starsze od bogów i czasu. Nie jest zagadką do rozwiązania, tylko na zawsze ukrytą tajemnicą wszech­świa­ta, której ziarno nosimy w sobie.

🖇

[…]  rzeczywistość ma kilka komentujących siebie wzajemnie warstw […].

🖇

Mity są podziemnymi ciekami przenikającymi świa­do­mość. […]  Inicjacja to rodzaj śmierci i odrodzenia.
     […]  Człowiek po scaleniu dryfujących części psychiki wraca tam, skąd przybył, do śmierci.

(tamże)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz