środa, marca 23, 2022

4569. Z oazy (VII)

Długo polowałam. Jeszcze dłużej czekała na mnie na wirtu­al­nym stosiku. Pro­por­cjonalnie do czekania roz­cza­ro­wała. Ta książka jest niczym spotkanie autorskie — można pójść i stra­cić trochę czasu. Straciłam, bo gen Orzeszka się odezwał. Za­czę­łam, skoń­czy­łam, amen. Wydłubałam conieco, by mieć.

Książka ta nie ma nic wspólnego z filozofią Ludwiga Wittgensteina, jedynie przybliża pogląd autora na fakty o jego życiu, miłości i śmierci.

*

Jak wiadomo, w erze przedinternetowej ten, kto czegoś nie wiedział, musiał zajrzeć do słownika.

*

Zdaniem pozytywistów tym milczeniem nic istotnego nie przemilczymy; ważne jest tylko to, o czym można mówić. Jednak dla Wittgensteina to, o czym trzeba milczeć, jest najważniejsze w życiu człowieka.

*

[…]  w zwyczajnym życiu metody statystyczne niestety ograniczają się do stwierdzeń typu: prawdopodobieństwo, że zawiasy w drzwiach domu będą skrzypieć, jest wprost proporcjonalne do tego, jak późno wrócisz do domu. Albo: jest naukowo niemożliwe, żeby padało, skoro zabraliśmy parasol.

*

Wiadomo, że jeśli jakiś przymiotnik lub przysłówek zaczyna się od przed­rostka „naj”, językoznawcy nazywają takie słowo superlatywem. Wiadomo również, że jeśli do słowa „bogaty” dołożymy pewną końcówkę, powstanie słowo „bogatszy”, ze słowa „wielki” powstanie słowo „większy” – języ­ko­znaw­cy nazywają to komparatywem. Wiemy również, że różne skrótowe i tyleż mylne psychologizujące teorie ekonomiczne próbują nam wmówić, że motywacją postępowania człowieka jest często zazdrość o to, że jeden jest bogatszy od drugiego, że jeden czy drugi majątek jest większy.

*

Zanim człowiek się czegoś nauczy, zwykle błądzi. Nawet ci najlepsi spośród nas niekiedy dopuszczą się wielu błędów.

*

Matematyka mówi jasno: zero i nieskończoność to dwie strony tej samej monety. […]  Nieskończona mądrość filozofa nie istnieje. Nieskończona jest wyłącznie miłość.

*

[…]  już nie wystarczy umieć dobrze grać w grę, bowiem ciągle od nowa zadawane jest pytanie: czy należy w ogóle grać w tę grę? Która gra jest tą właściwą?

*

[…]  wymachiwał czerwoną flagą i wrzesz­czał: „Niech żyje menstruacja!”. Przewodniczący był trochę bardziej podchmielony, ale zaczął wrzeszczeć: „Zwariowałeś? Chyba niech żyje re­wo­lucja, nie?”. Franta odpowiedział: „Jest mi wszystko jedno, naj­waż­niej­sze, że leje się krew”.

*

[…]  potrzeba opowieści jest niekiedy silniejsza od moż­li­wo­ści podzielenia się tym, co niewypowiadalne.

*

Trudno odszyfrować runy, które opisują Pański adres na pocztówce. […]  Miejmy nadzieję, że będzie dobrze i będziemy mogli kontynuować naszą wymianę myśli.

*

Żadna kwota nie jest wystarczająca, by zabezpieczyć rzecz lub los kogoś, kogo się lubiło najbardziej w życiu.

Ladislav Čumba, Wittgenstein: wiadomo, że…,
przeł. Anna Wanik, Iskry, Warszawa 2019.
(wyróżnienie własne)

Istnieje perwersyjne wyobrażenie, że w ostatniej go­dzi­nie przed śmiercią dzieje się z człowiekiem coś bardzo ważnego, a człowiek ze świadomością zbli­ża­ją­ce­go się końca w jednym zdaniu przekaże ludzkości wynik swo­ich życiowych przemyśleń i zmagań.

*

[…]  Wittgenstein lubił gwizdać. Wia­do­mo rów­nież, że po­tra­fił wy­gwiz­dy­wać ca­łe zda­nia z sym­fo­nii, na­wet na wie­le gło­sów. Zna­na jest rów­nież in­na je­go ce­cha: kie­dy ktoś gwi­zdał, ale gwi­zdał nie­do­kład­nie, al­bo wręcz fał­szo­wał, za­trzy­my­wał je­go gwi­zda­nie i po­ka­zy­wał mu, jak ma być poprawnie. […]  ulu­bio­ną pio­sen­ką Lud­wi­ga do gwizdania były Wariacje na temat Haydna Brahmsa.


// dyrygent: Gustavo Dudamel.

(tamże)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz