środa, listopada 25, 2020

4042. Strajkowe czytanie (V)

Dawno, dawno temu, trudno w to uwierzyć, ale troll to była fantastyczna istota wy­stę­pu­jąca w baśniach skandynawskich. Globalizacja pomieszała ludziom pojęcia i wartości, wskutek czego trolle (pasione na internetowej pożywce) to stabilny ele­ment skła­dowy rze­czy­wi­stości XXI wieku, w której liczby i fakty mylą się niektórym na­mięt­nie z opiniami i życzeniami.

Trzecia część Muminków — sprawdziłam, napisana w 1948 roku — jest prorocza! Przewidziała osobliwe postacie w polskiej polityce, przewidziała też… Strajk Kobiet:

     — Idź sobie, faskudny dziadu! – powiedziała Topcia.

     — Prawo pozostaje prawem – powiedział Migotek uroczyście. – Musicie być rzeczowi! Szczególnie biorąc pod uwagę, że Topik i Topcia nie widzą żadnej różnicy między tym, co słuszne, a co niesłuszne. Urodzili się już tacy i nic na to nie poradzą. Panie prokuratorze, co pan ma do powiedzenia?

Coś ty zrobił, że te miłe Hatifnatki stały się takie wojownicze?

Czytanie Muminków na „dorosło” bawi mnie bardzo. Z niebywałą łatwością (co chwi­lę! pra­wie w każ­dej sce­nie) odnajduję w sobie Włóczykija i Piżmowca. W kwes­tii myślników i zawieszek mam upierdliwą naturę Paszczaka. I zachwycam się, że wo­kół mnie tyle Czarodziejów. Uśmiecham się mało skromnie — też nim czasem bywam.

Kiedy Piżmowiec dał już wyraz swej zadziwiającej mądrości życiowej, wycofał się na swój hamak, aby powrócić do lektury dzieła „O nie­po­trzeb­ności wszystkiego”.

     — Ta Buka chce im odebrać kuferek — powiedział Paszczak.
     — Co za potwór! — oburzyła się Mama Muminka. — Odebrać im jedyną rzecz, jaką posiadają!
     — Tak, to prawda – przyznał Paszczak. — Ale jest coś, co komplikuje całą sprawę. Wygląda na to, że jest to kuferek Buki.
     — Hm… — zastanowiła się przez chwilę Mama Muminka. — To rzeczy­wiś­cie pogarsza sprawę.

Wszczęto gorączkowe poszukiwania. Tylko Piżmowiec odmówił udziału w nich.
     — Ze wszystkich niepotrzebnych rzeczy — powiedział — torebki są najbardziej niepotrzebne. Zastanówcie się tylko. Czas płynie i dni mijają zupełnie tak samo, niezależnie od tego, czy Mama Muminka ma torebkę, czy nie.
     — To jest ogromna różnica – powiedział Tatuś Muminka. […]
     — Czy dużo rzeczy w niej było? – zapytał Migotek.
     — Nie — odpowiedziała Mama Muminka. – Tylko to, co nagle może się okazać potrzebne.

     — Pytałeś o plany? — odezwał się znów Muminek. — Czy sam masz jakieś?
     — Tak — odparł Włóczykij. — Mam plan. Ale wiesz, jeden z tych samotnych.

     — Nie mogę — odpowiedział Czarodziej z żalem. — Mogę tylko spełniać życzenia innych i sam przemieniać się w różne rzeczy!

     Mama Muminka zawahała się trochę.
     — Czy to mają być rzeczy, które widać — spytała — czy mogą to być myśli i pojęcia, jeśli mnie pan dobrze rozumie?
     — Oczywiście — odpowiedział Czarodziej. — Z rzeczami, ma się rozumieć, sprawa jest łatwiejsza, ale mogą być także myśli i pojęcia.
     — W takim razie pragnęłabym bardzo, żeby Muminek przestał tęsknić za Włóczykijem – rzekła mama.
     — Nie wiedziałem, że to po mnie widać — powiedział, czerwieniąc się, Muminek.
     Ale Czarodziej machnął tylko parę razy połą swego płaszcza, a melancholia wyfrunęła natychmiast z serca Muminka. Tęsknota jego przemieniła się w oczekiwanie, a z tym było mu znacznie lżej.

     — Czy bardzo straszna? – zapytał Paszczak.
     — Mniej więcej jak stąd do drzwi albo nawet jeszcze trochę więcej – odparł Włóczykij. – Jeśli ci to coś mówi, oczywiście.
     — Nie, przeciwnie – odparł Paszczak. – Zacznij opowiadać, to ci powiem, w którym miejscu zacznę się bać.
     […]
     — Czuję, że już niedługo będę się bał – przerwał mu Paszczak. – Opo­wia­daj ostrożniej, proszę cię.

Tove Jansson, W Dolinie Muminków, [cykl],
przeł. Irena Szuch-Wyszomirska,
Nasza Księgarnia, Warszawa 2013.
(wyróżnienie własne)


okładka z wcześniejszego
(pamiętanego z młodszych czasów)
wydania, bo to z 2013 roku
beznadziejne.

Teraz chłodna jesień wkroczy do Doliny Muminków. Bo ina­czej jakże mogłaby znowu przyjść wiosna?

(tamże)

1 komentarz:

  1. Zawsze najbardziej lubiłam Włóczykija. Chyba jest do mnie trochę podobny ;). Chyba czas powrócić do Muminków, dzięki za inspirację! :)

    OdpowiedzUsuń