Dawno, dawno temu, trudno w to uwierzyć, ale troll to była fantastyczna istota występująca w baśniach skandynawskich. Globalizacja pomieszała ludziom pojęcia i wartości, wskutek czego trolle (pasione na internetowej pożywce) to stabilny element składowy rzeczywistości XXI wieku, w której liczby i fakty mylą się niektórym namiętnie z opiniami i życzeniami.
Trzecia część Muminków — sprawdziłam, napisana w 1948 roku — jest prorocza! Przewidziała osobliwe postacie w polskiej polityce, przewidziała też… Strajk Kobiet:
— Idź sobie, faskudny dziadu! – powiedziała Topcia.
⚾
— Prawo pozostaje prawem – powiedział Migotek uroczyście. – Musicie być rzeczowi! Szczególnie biorąc pod uwagę, że Topik i Topcia nie widzą żadnej różnicy między tym, co słuszne, a co niesłuszne. Urodzili się już tacy i nic na to nie poradzą. Panie prokuratorze, co pan ma do powiedzenia?
⚾
Coś ty zrobił, że te miłe Hatifnatki stały się takie wojownicze?
Czytanie Muminków na „dorosło” bawi mnie bardzo. Z niebywałą łatwością (co chwilę! prawie w każdej scenie) odnajduję w sobie Włóczykija i Piżmowca. W kwestii myślników i zawieszek mam upierdliwą naturę Paszczaka. I zachwycam się, że wokół mnie tyle Czarodziejów. Uśmiecham się mało skromnie — też nim czasem bywam.
Kiedy Piżmowiec dał już wyraz swej zadziwiającej mądrości życiowej, wycofał się na swój hamak, aby powrócić do lektury dzieła „O niepotrzebności wszystkiego”.
⚾
— Ta Buka chce im odebrać kuferek — powiedział Paszczak.
— Co za potwór! — oburzyła się Mama Muminka. — Odebrać im jedyną rzecz, jaką posiadają!
— Tak, to prawda – przyznał Paszczak. — Ale jest coś, co komplikuje całą sprawę. Wygląda na to, że jest to kuferek Buki.
— Hm… — zastanowiła się przez chwilę Mama Muminka. — To rzeczywiście pogarsza sprawę.
⚾
Wszczęto gorączkowe poszukiwania. Tylko Piżmowiec odmówił udziału w nich.
— Ze wszystkich niepotrzebnych rzeczy — powiedział — torebki są najbardziej niepotrzebne. Zastanówcie się tylko. Czas płynie i dni mijają zupełnie tak samo, niezależnie od tego, czy Mama Muminka ma torebkę, czy nie.
— To jest ogromna różnica – powiedział Tatuś Muminka. […]
— Czy dużo rzeczy w niej było? – zapytał Migotek.
— Nie — odpowiedziała Mama Muminka. – Tylko to, co nagle może się okazać potrzebne.
⚾
— Pytałeś o plany? — odezwał się znów Muminek. — Czy sam masz jakieś?
— Tak — odparł Włóczykij. — Mam plan. Ale wiesz, jeden z tych samotnych.
⚾
— Nie mogę — odpowiedział Czarodziej z żalem. — Mogę tylko spełniać życzenia innych i sam przemieniać się w różne rzeczy!
⚾
Mama Muminka zawahała się trochę.
— Czy to mają być rzeczy, które widać — spytała — czy mogą to być myśli i pojęcia, jeśli mnie pan dobrze rozumie?
— Oczywiście — odpowiedział Czarodziej. — Z rzeczami, ma się rozumieć, sprawa jest łatwiejsza, ale mogą być także myśli i pojęcia.
— W takim razie pragnęłabym bardzo, żeby Muminek przestał tęsknić za Włóczykijem – rzekła mama.
— Nie wiedziałem, że to po mnie widać — powiedział, czerwieniąc się, Muminek.
Ale Czarodziej machnął tylko parę razy połą swego płaszcza, a melancholia wyfrunęła natychmiast z serca Muminka. Tęsknota jego przemieniła się w oczekiwanie, a z tym było mu znacznie lżej.
⚾
— Czy bardzo straszna? – zapytał Paszczak.
— Mniej więcej jak stąd do drzwi albo nawet jeszcze trochę więcej – odparł
Włóczykij. – Jeśli ci to coś mówi, oczywiście.
— Nie, przeciwnie – odparł Paszczak. – Zacznij opowiadać, to ci powiem, w którym miejscu zacznę się bać.
[…]
— Czuję, że już niedługo będę się bał – przerwał mu Paszczak. – Opowiadaj ostrożniej, proszę cię.
Tove Jansson, W Dolinie Muminków, [cykl],
przeł. Irena Szuch-Wyszomirska,
Nasza Księgarnia, Warszawa 2013.
(wyróżnienie własne)
okładka z wcześniejszego
(pamiętanego z młodszych czasów)
wydania, bo to z 2013 roku
beznadziejne.
Teraz chłodna jesień wkroczy do Doliny Muminków. Bo inaczej jakże mogłaby znowu przyjść wiosna?
(tamże)
Zawsze najbardziej lubiłam Włóczykija. Chyba jest do mnie trochę podobny ;). Chyba czas powrócić do Muminków, dzięki za inspirację! :)
OdpowiedzUsuń