Odliczanie literek sprzed mroku, raz. Cwana gapa w postaci Drzewka pod koniec czerwca wykombinowała sobie, że choć została obdarowana, w ramach urodzinowych prezentów, włoskimi literkami, to przecież ma niewykorzystany czerwcowy deputat na włoską literaturę dziecięcą. Gapa-maniaczka wypatrzywszy w tytule tej książki sto złych wilków, nie miała wątpliwości, że pozostało jej tylko klik, klik i czekać.
Było to takie zwykłe, niewinne i bezbolesne czekanie — za którym bardzo tęsknię — niemające nic wspólnego z tym, które nadciągnęło wraz z mrokiem.
Z czytania kilkanaście razy, nim dopadł mnie mrok, pamiętam tylko dużo śmiechu i zachwyt kreską. Dziś, przeczytawszy jeszcze raz, dodatkowo doceniam pomysłowość króliczej Mamy.
Ile w końcu było tych wilków? Odpowiedź na to pytanie ma dla mnie taką samą naturę co odpowiedź na pytanie: jak teraz boli w skali od 1 do 10? Nie dyskutuje się z uzyskaną odpowiedzią, należy potraktować ją na serio.
Una notte in cui il vento soffiava minaccioso,
Tomasso si sveglio...
[Pewnej nocy, podczas której groźnie wiało,
Tomasso obudził się…]
*
La mamma arrivo di corsa.
«Che succede?» chiese.
[Mama przybiegła i zapytała:
— Co się dzieje?]
«I lupi!» esclamo Tommaso.
«Sono almeno cento
e vogliono mangiarmi!»
[ — Wilki! — krzyczy Tommaso.
—
Jest ich przynajmniej setka
i chcą mnie zjeść!]
*
«Cento lupi?»
domanda la mamma.
«Sei proprio sicuro?»
«Beh!» fece Tommaso,
«Forse erano cinquanta,
ma mi correvano dietro
e io non riuscivo a scappare
abbastanza veloce.»
[ — Sto wilków? — zapytała mama. — Jesteś pewien?
— Cóż! — wzruszył ramionami Tommaso. / — Może było ich pięćdziesiąt, / ale biegli za mną / i nie mogłem im uciec / dość szybko.]
«Cinquanta lupi?»
domanda la mamma.
«Sei proprio sicuro?»
«Beh!» fece Tommaso,
«Forse erano dieci,
ma erano in branco
assetato di sangue.»
[ — Pięćdziesiąt wilków? — zapytała mama. — Jesteś pewien?
— Cóż! — wzruszył ramionami Tommaso. / — Może było ich dziesięć, / ale byli w stadzie / żądni krwi.]
*
«Era soltanto un brutto sogno, Tommaso» lo rassicuro la mamma.
«E adesso tornate tutti a letto.»
La mamma rimbocco le coperte ai piccoli, spense la luce e chiuse la porta.
[ — To był tylko zły sen, Tommaso — zapewniła go mama. — A teraz wracajcie wszyscy do łóżka.
Mama otuliła maluchy kołderkami, zgasiła światło i zamknęła drzwi.]
* * *
*
«Che cosa succede ancora?» chiese la mamma.
«Cento lupi! proprio la, fuori dalla finestra. Stavano per prenderci!»
«Voi restare qui tranquilli» disse allora la mamma.
«Adesso li sistemo io una volta per tutte!»
[
— Co jeszcze się dzieje? — zapytała mama.
— Sto wilków! Tam, na zewnątrz za oknem. Szykowały się, by nas zabrać!
— Zostajecie tu cichutko — powiedziała mama. — Teraz to JA zajmę się nimi raz na zawsze!]
*
«Prendete questa e questa / e quest’altra ancora!
Via di qui, lupacci cattivi!»
[ — Zabierajcie to, to i jeszcze to! / Wynoście się stąd, złe wilczyska!]
*
«Ecco fatto!» disse la mamma rientrando. «Non dovete più avere paura: li ho fatti scappare tutti, quei lupacci.»
«Sei proprio sicura?» chiese Tommaso.
«Sicurissima!» rispose la mamma. «Ma se avranno la faccia tosta di tornare, dovranno vedersela con la mia scopa.»
Così, Tommaso, le sue sorelline e i suoi fratellini si infilarono sotto le coperte e finalmente presero sonno… con la mamma in mezzo al lettone!
[
— I zrobione! — powiedziała mama, wracając. — Nie musicie się więcej bać: uciekły wszystkie te wilczyska.
— Jesteś pewna? — zapytał Tommaso.
— Pewniusieńka! — odpowiedziała mama. — Ale jeśli będą miały odwagę tu wrócić, będą musiały zmierzyć się z moją miotłą.
Tak Tommaso, jego siostrzyczki i braciszkowie wczołgali się pod kołderki i wreszcie zasnęli… z mamą w środku dużego łóżka.]
Valeri Gorbachev, Tommaso e i cento lupi cattivi,
Edizioni ARKA, Cornaredo 2016.
*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz