Kaan.
[…] we własnym podziemnym świecie jestem zaabsorbowana przeglądem poniesionych w dotychczasowym życiu strat. Zamyślam się nad tym, jak mnie ukształtowały, stając się początkiem czegoś nowego. […] jakie te doświadczenia miały dla mnie znaczenie po kilku latach.
*
Czyż to nie oczywiste, że połacie mchu, choć
nie mają języków, mogłyby prawić
cały dzień, gdyby chciały, o
duchowej cierpliwości? Czyż to nie jasne,
że czarne dęby przy ścieżce stoją,
jakby były najkruchszymi z kwiatów?
Co rano spaceruję tak wokół
stawu, myśląc: jeśli wrota mego serca
kiedyś się zamkną, będę jak martwa.
Na razie co rano jestem żywa. A teraz
wrony odrywają się od reszty ciemności
i wzbijają w niebo – jakby
całą noc myślały, jakie chciałyby
mieć życie i wyobrażały sobie
swoje silne, grube skrzydła
Mary Oliver (1935–2019), przeł. Jacek Majewski
*
Poczułam w pełni jej miłość, dopiero kiedy odchodziła. Jakbym dostała od niej energetyczny przekaz: „Idź swoją drogą, akceptuję cię taką, jaka jesteś”.
[…]
Tak jakby pod koniec swojego życia moja matka dała mi coś w prezencie. Jakby nie była w stanie podarować mi tego wcześniej albo ja nie potrafiłam tego przyjąć. Stało się to możliwe na koniec.
// Agnieszka Czapczyńska
Alicja Długołęcka, Przypływ. O emocjach
i seksualności dojrzałych kobiet,
Wydawnictwo Znak, Kraków 2022.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz