wpis przeniesiony 7.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Wakacje. Kupiłam kredki, a do stosiku książek zaplanowanych dorzuciłam pięknie wydaną książkę o typografii. Książkę, która wczoraj mnie odnalazła. Choć jest fachowa, co chwilę odnajduję w niej poza wszystkim i filozofię świata toczącego się wolniej, i poezję, i receptę na pisanie fajnego bloga... zatrzymujemy się przy nich i ja, i mój blog, i czas... popadamy w zadumę nad pięknem życia... że ja, że ta książka, że Wy...
Pisanie zaczyna się od wydeptywania śladów, pozostawienia znaków.
*
Litery to użyteczne symbole i zarazem mikroskopijne dzieła sztuki.
*
[...] tam, gdzie są wspólne pragnienia i cele, powstają drogi. [...] Takie jest właśnie przeznaczenie dróg: są środkiem służącym do osiągania indywidualnie wybranych celów, punktów, z których można wyruszyć dalej. Zachęcam: łam zasady — i łam je pięknie, rozważnie i umiejętnie. W końcu to jeden z celów, dla których istnieją.
*
Na samym wstępie za serce chwycił mnie zacytowany Cesare Pavese:
Najpewniejszym — i zarazem najszybszym — sposobem obudzenia w sobie poczucia, iż doznajemy cudu, jest przyjrzeć się uważnie, w skupieniu, konkretnemu przedmiotowi. Nagle, jakimś cudem, odsłoni on się przed nami jako coś, z czym nie zetknęliśmy się nigdy wcześniej.
Robert Bringhurst, Elementarz stylu w typografii,
Wydawnictwo D2D.PL, Kraków 2013.
(wyróżnienie własne)
PS. Jak to fajnie, że tej książce dostał się szczególny numer wpisu, co palindromem jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz