poniedziałek, lipca 15, 2013

794. Niekompatybilni

 wpis przeniesiony 7.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Pierwsza miłość. Z puentą w stylu: „naprawdę lubię cię” czy „warta jesteś kogoś lepszego niż ja”. Rozumiesz każde słowo, ale razem nie składają się w nic sensownego. Tylko czujesz. W brzuchu sensacje. Trzewia rozumieją wszystko aż nadto. Pamiętasz te uczucia?

Mija jakiś czas. Mijasz tego człowieka. Odnotujesz, że szczęśliwy, kwitnący jak nigdy. Rozumiesz, ale sensu jeszcze nie widzisz. W brzuchu małe sensacje. Ukryć nawet przed sobą je umiesz, jeśli tylko tego zapragniesz. Pamiętasz te chwile?

Mija więcej, może nawet dużo, czasu. Spotykasz tego człowieka. W brzuchu sensacji brak. Rozumiesz, że miał rację, mówiąc o kimś lepszym. Naprawdę dziwisz się sobie i lubić może ci się nawet nie chcieć. Pamiętasz ten dzień?

*

W „gratisie” do wspaniałego weekendu, jedna nieciekawa godzina w postaci niedzielnego, rodzinnego obiadku. W brzuchu sensacje. Tak dawno nie czułam takich uczuć. Co to jest? Uczucia obce, ale jednocześnie dziwnie znajome. Długo nazwać „prawdy brzucha” nie umiałam. Po przejechaniu setek kilometrów, po kilku godzinach, dotarło do mnie, że w moim przypadku rodzina pochodzenia jest niczym pierwsza miłość. Wiedzą, że są warci kogoś lepszego niż ja. Godzę się z tym. Tak bardzo chciałabym być już w miejscu, gdzie widzę, że mieli rację.

(źródło)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz