niedziela, września 16, 2018

(3019+8). Skok w zrozumienie (II)

 wpis przeniesiony 10.04.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Ta książka jest niczym wielki słodki ptyś w cukierni. Znam takich, co porzygają się przy trzecim rozdziale. Znam takich, co za życia tej książki nie ruszą — wolą jabłecznik z antonówek.

Eklektyczna, niczym zbiór dobrych myśli, może chwilami zemdlić, więc trzeba jak z ptysiami — taktykę własną mieć: paluszkiem troszkę kremu, a może najpierw daszek z odrobiną kremu. Przekładałam kolejne rozdziały akapitami z innych książek, żeby nie zgubić smaku, żeby powoli przeżuwać, bo warto. Lubię ptysie, jeszcze niejedno sobie z tej książki wydłubię.

Jego celem [Stewarta Emery’ego] było sprowadzenie samolotu na odległość tysiąca jardów od pasa startowego na Hawajach, na pięć minut przed zakładanym czasem lądowania. Za każdym razem, gdy samolot zboczył z kursu, system dokonywał korekty. Pilot wyjaśnił, że przybędą na Hawaje na czas, mimo że „błądzili przez 90% czasu”. Emery podejmuje rozważania, stwierdzając: „Tak więc droga stąd, gdzie jesteś, tam, gdzie chcesz być, zaczyna się od błędu, który korygujemy, który staje się następnym błędem, który korygujemy, który staje się następnym błędem, który korygujemy. Tak więc jedynym momentem, kiedy naprawdę podążamy właściwą drogą, są rzadkie chwile, gdy zygzak przecina drogę, którą sobie wytyczyliśmy”.

*

Nigdy nie będziesz gotowy, jeśli cały czas bronisz kursu, jaki dla siebie wybrałeś. Będziesz ciągle schodzić z drogi i nigdy nie dotrzesz do celu. Jeśli jesteś stale otwarty na wskazówki, sygnalizujące ci czas na korektę, zawsze trafisz do właściwego miejsca – lub przynajmniej bardzo blisko.

*

Po wielu rozważaniach doszłam do wniosku, że jeśli ostatnio nie popełniłeś żadnego błędu, musisz coś robić źle. Nigdy nie dolecisz na Hawaje! Nawet nie wystartowałeś z lotniska! Nawet nie oderwałeś się od ziemi! Niczym nie ryzykujesz — nie cieszysz się też „dobrem”, które może ci zaoferować życie. Cóż za marnotrawstwo!

*

[…] poradzisz sobie ze wszystkim, co się wydarzy po podjęciu decyzji.
     Patrz uważnie na wskazówki, które mówią, że schodzisz z kursu, i zacznij układać plan, jak skorygować sytuację
.

Susan Jeffers, Mimo lęku, przeł. Maria Veith,
Grupa Wydawnicza Foksal, Warszawa 2015.
(wyróżnienie własne)

[…] niepotrzebnie się martwisz. Naprawdę nie masz nic do stracenia, a raczej możesz coś zyskać, niezależnie od tego, jakich wyborów dokonujesz lub jakie działania podejmujesz w życiu.

*

To wszystko jest wspaniałą przygodą, niezależnie od tego, co wybiorę.
     Naprawdę znam ludzi, którzy tak myślą
, […] żyją w świecie, w którym nie ma przegranych.

*

[…] jesteś w sytuacji, w której nie możesz przegrać. Co to za plusy? Są to możliwości przeżywania życia w nowy sposób, uczenia się i rozwoju, określenia, kim jesteś i kim naprawdę chciałbyś być i co chciałbyś w życiu robić. Każda droga jest pełna możliwości – niezależnie od tego, jaki będzie wynik.

*

Wiedz, iż istnieje duże prawdopodobieństwo, że gdy zaczniesz ryzykować i dorastać, ludzie znaczący w twoim życiu będą stawiać opór. […] Kiedy zaczniesz kołysać łodzią, ktoś na pewno każe ci usiąść. Nie powinieneś czuć się zaskoczony, zdziwiony czy niesprawiedliwie oskarżony. W ten sposób ludzie bronią własnego poczucia bezpieczeństwa. Często nawet nie zdają sobie z tego sprawy. W ich umyśle te napomnienia i uwagi wydają się całkowicie usprawiedliwione, wręcz: „dla twojego dobra”. Ważne, żebyś ty wiedział, co się dzieje.

*

Dzieci są mistrzami manipulacji. Wierz mi: to dzieci najczęściej żerują na naszym poczuciu winy. Rodzice mają własny styl działania. Zwykle poniżają nas w sposób słodki i subtelny, mówiąc na przykład: „Kochanie, czy na pewno możesz tak postąpić? Wiesz przecież, że nigdy nie umiałaś być samodzielna” albo: „Kochanie, lepiej dobrze się zastanów […]”. Albo: „Ostatnio stajesz się egoistką. Zupełnie cię nie poznaję”.

(tamże)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz