wpis przeniesiony 10.04.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Wnuk Białego Kruka od poniedziałku wpadł w tryby polskiej edukacyjnej machiny. Jak opowiedział Białemu Krukowi, a Biały Kruk Jabłoni, niesamowite wrażenie zrobił na nim pierwszy obiad na szkolnej stołówce:
— Dziadku, nas tam traktują jak dorosłych!
Chodziło o to, że dziewczynka, która przed wnukiem stała w kolejce, powiedziała, że nie chce surówki i… nie nałożono jej surowizny na talerz, co wprawiło wnuka w poznawczy dysonans.
Przywilejem dorosłych, powiedziałabym zdrowych dorosłych, jest to, że naprawdę mogą jeść, co chcą. Ba, nie tylko jeść. Ponieważ jednak mając przywileje, zwykle jesteśmy na nie ślepi i wydaje nam się oczywiste, że tak skonstruowany jest świat, że nam się należy i już — trzeba dziecka, które widzi tę jawną niesprawiedliwość i nieoczywistość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz