Sadownik:
Coś ci pokażę…
(skręca w nieznaną Jabłoni uliczkę)
…patrz na płot po prawej.
Jabłoń:
(patrzy, Sadownik jedzie powolutku,
patrzy, a potem wyje z zachwytu)
Sadownik & Jabłoń:
(pojechali do siebie)
Jabłoń:
(z refleksem klatki schodowej)
Będziemy musieli tam jutro wrócić, by zrobić zdjątko.
Sadownik:
(uśmiecha się szelmowsko)
Kto musi, ten musi.
Jabłoń:
(po chwili)
Ja mam jeszcze zające do zrobienia.
Sadownik:
Już je zrobiłem.
fot. Sadownik (wszystkie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz