Formalnie to książka dla dzieci w wieku 3–5 lat. Nic sobie z tego nie robię, bo to mój ulubiony ilustrator! Książkę odkryłam przez przypadek, gdy zamawialiśmy dla Dużego Człowieka Tort urodzinowy. Jedna książka dla Onemu, dwie książki dla mnie — takie złożyłam zamówienie. Poczekałam, Sadownik odebrał i delektuję się.
Nieformalnie to książka egzystencjalna dla obarczonych dorosłością, jeśli tylko chwytają metaforę. My, podobnie jak Nosek, szukamy w życiu różnych malin, a znajdują nas „krzesła”, czyli to, co chce nas spotkać: wściekła pani w sklepie, kałuża, miłość, choroba, okazja, trudność, anulowane zamówienie. Nie zawsze jest w nas ciekawość, zaufanie i dociekliwość Noska, a przydałoby się… przecież nie jesteśmy niemądrzy.
Ciekawe, co dzisiaj znajdziemy? Ciekawe, co z tym zrobimy, nim pójdziemy dalej?
Nosek wędruje ścieżką. Tak naprawdę szuka malin, ale znajduje coś, czego nigdy wcześniej nie widział. Przystaje, patrzy i się zastanawia:
— Co to za dziwna rzecz tutaj leży?
— Ja przecież nie jestem niemądry. Tylko nigdy wcześniej nie widziałem krzesła — mruczy Nosek. Odwraca krzesło i próbuje usiąść jeszcze raz.
To jest krzesło i tak się na nim siedzi. Radio nie jest potrzebne. Ani też nic innego. Teraz już wiem.
W takim razie mogę iść dalej. Ciekawe, co tam leży?
Sven Nordqvist, Nosek znajduje krzesło,
przeł. Magdalena Landowska,
Media Rodzina, Poznań 2018.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz