Uwielbiam Jego książki. Pozostaną ze mną, choć On, jak się dziś dowiedziałam, odszedł wczoraj.
Uwielbiam Jego książki. Niestety, niektóre w wersji elektronicznej można kupić tylko w kiepskim formacie, którego nie daje się skonwertować na nic sensownego. Tak jest z ostatnią książką Juula, która na wirtualnym stoliczku leży prawie od premiery, czekając na łaskawszy czas ze swoim niewygodnym formatem. Teraz będzie się czytać powolutku (między innymi i po troszku), bo Autor nie napisze dla nas już nic więcej. Odszedł, ale między Jego literkami wciąż czeka dla nas miłość i nadzieja — do wzięcia od zaraz w każdej relacji.
Jesper Juul
(1948–2019)
Żadna żywa rodzina nie jest w stanie istnieć bez konfliktów. Ścieramy się w różnych sytuacjach z dziećmi, z partnerem, z partnerką, żeby poznawać ich nowe strony i samemu doświadczać, co jest dla nas dobre, a co nie.
[…] Czy łączy nas wzajemna ciekawość swoich uczuć, myśli i zamiarów? Czy wychodzimy sobie naprzeciw z otwartością i zrozumieniem? Czy jesteśmy gotowi, żeby myśleć nawzajem o swoich granicach i potrzebach, a przede wszystkim o swoich własnych granicach i potrzebach?
*
Z drugiej strony, niezależnie do tego, czy rodzice żyją razem czy nie, dla dzieci zawsze jest lepiej, jeśli dorosłym wiedzie się dobrze. Gdy nawet w trudnym czasie potrafią zachować uważność dla siebie i swoich potrzeb, dzieci mają okazję nauczyć się, że także kryzys jest okazją do rozwoju.
Jesper Juul, Być razem. Książka dla par, przeł. Dariusz Syska,
Wydawnictwo MIND, Podkowa Leśna 2018.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz