Jabłoń, która nie rodzi, należy wyciąć, usłyszałam.
Jak to jest: żyć, być, śnić i nieprzerwanie marzyć,
gdy prawie ci wmówiono, że jesteś taką Jabłonią?
Jak to jest kwitnąć przez cały rok? Rozkwitać każdego dnia?
wtorek, sierpnia 17, 2021
4342. 229/365
czytam: stres ma duży wpływ na postęp choroby. wiem: postęp choroby wywołuje ogromny stres.
szukam kija, który można włożyć w szprychy tego błędnego koła.
Wiesz, co chyba najbardziej na świecie doprowadza mnie do białej gorączki? Slogan: unikaj stresu. Serwowany przy najróżniejszych okazjach, ale mających wspólny mianownik pt. "zdrowie": choroba przewlekła - choroba nagła - złe wyniki badań - złe samopoczucie itp. Na wszystko jedna recepta - wyeliminuj stres, unikaj stresu. A tymczasem stres to życie, stres to my i nasze historie. Nie da się wylogować z życia, póki żyjemy.
może kłopot pojawia się wtedy, gdy te dwa zdania: a) stres to życie, b) życie to stres, stają się znaczeniowo dla kogoś tym samym? Bo faktycznie wtedy jest kłopot.
No tak, stwierdzenie: "psychosomatyczne" też jest niezłe ... A ja miałam na myśli, że stres to nie kałuża, którą można ominąć. Nawet, jeśli nauczymy się żyć i funkcjonować z tym, co nas spotkało, spotyka, z tym, co się wydarzyło, to zawsze na jakimś etapie wywoła to stres. I to, jak na to zareagujemy, jaki ten stres na nas wpływ wywrze, zależy też od naszej indywidualnej konstrukcji, a na nią wpływ mamy niewielki, a na pewno nie natychmiastowy.
Wiesz, co chyba najbardziej na świecie doprowadza mnie do białej gorączki? Slogan: unikaj stresu. Serwowany przy najróżniejszych okazjach, ale mających wspólny mianownik pt. "zdrowie": choroba przewlekła - choroba nagła - złe wyniki badań - złe samopoczucie itp. Na wszystko jedna recepta - wyeliminuj stres, unikaj stresu. A tymczasem stres to życie, stres to my i nasze historie. Nie da się wylogować z życia, póki żyjemy.
OdpowiedzUsuńja mam tak ze stwierdzeniem: to psychosomatyczne.
Usuńmoże kłopot pojawia się wtedy, gdy te dwa zdania:
a) stres to życie,
b) życie to stres,
stają się znaczeniowo dla kogoś tym samym? Bo faktycznie wtedy jest kłopot.
No tak, stwierdzenie: "psychosomatyczne" też jest niezłe ...
OdpowiedzUsuńA ja miałam na myśli, że stres to nie kałuża, którą można ominąć. Nawet, jeśli nauczymy się żyć i funkcjonować z tym, co nas spotkało, spotyka, z tym, co się wydarzyło, to zawsze na jakimś etapie wywoła to stres. I to, jak na to zareagujemy, jaki ten stres na nas wpływ wywrze, zależy też od naszej indywidualnej konstrukcji, a na nią wpływ mamy niewielki, a na pewno nie natychmiastowy.
stres nie kałuża — kupuję!!! :)))))
Usuńkolejne błędne koło dzięki Tobie odkryłam: zestresowany stresuje się tym, że się zestresował — miodzio!