poniedziałek, sierpnia 06, 2012

522. ¾ alfabetu precz!

 wpis przeniesiony 3.03.2019. 
 (oryginał bez twardych spacji) 

Chyba jeszcze nie pora na sezon ogórkowy. Nowa perspektywa wyłoniła się zza rozrzuconych puzzli, obracanych w dłoniach latami, nagle zobaczonych wyraźnie.

Puzzel #1:
Doświadczenie może zmylić, nie dlatego, że złośliwe, ale dlatego, że jest fragmentaryczne. Na przykład, każde życiowe doświadczenie edukacyjne jest łańcuszkiem zależności. Aby zostać prawnikiem, lekarzem, socjologiem, fizykiem itd. trzeba skończyć studia. Aby skończyć studia, trzeba wcześniej skończyć liceum, itd. Lata praktyki uczą, chcesz T, musisz najpierw wymówić wszystkie wcześniejsze litery A→B→C→D→... Nie ma w tym nic złego, może poza tym, że istnieje ryzyko, że można uznać ten model za jedyny i słuszny zawsze, bez względu na okoliczności. T? Proszę bardzo, ale najpierw A, B, C...

Puzzel #2:
Małe dzieci marzą o byciu dużym, co łączy się nierozerwalnie z posiadaniem siły. Z miejsca słabości próbują osobistych, choćby króciutkich, wycieczek w stronę miejsca siły i mocy. Robią to za każdym razem, gdy bezpośrednio mówią: CHCĘ X. Proces socjalizacji uczy wymawiania poprzednich „liter alfabetu”: jak poprosisz to dostaniesz X, jak będziesz grzeczna to dostaniesz X, jak zrobisz A, B, C... to dostaniesz X.

Puzzle rozrzucone:
Zaopatrzeni w różne — wynikające z indywidualnego doświadczenia, ale i kulturowo wyrzeźbione — zależności „jeśli P to R” trudzimy się, czasem latami, nad P. Wierzymy, że gdy w końcu uda się z P uporać, w nagrodę dostaniemy R. Z boku, sprawiamy wrażenie, jakby P pomyliło nam się z R. Czego chcesz człowieku, zapyta ktoś niezaangażowany, P czy R? A my patrzymy nieprzytomnie. No pewnie, że R! To czemu ciągle robisz P? Chyba nie wierzysz w to, że aby (R) być kochaną, należy (P) wyjść za mąż? aby (R) być bogatym mężczyzną, trzeba (P) dużo zarabiać? aby (R) być szczęśliwą, trzeba (P) urodzić dzieci? aby (R) być szanowanym, trzeba (P) ciężko pracować? aby być piękną, trzeba (P) ważyć czterdzieści pięć kilo?

Puzzle ułożone:
Odkryłam, że nie chodzi o to, by każdą z literek szybciutko przerobić, płynnie wymówić. Nie o to, by pokonywać wszystkie, często wyimaginowane fonetyczne przeszkody, by dotrzeć do upragnionego X. Dobrze jest odnaleźć w sobie dziecko, które ignorując alfabet wciąż mówi: CHCĘ X! Z moim wewnętrznym dzieckiem poszłyśmy kilka dni temu na kawę. Papier kratkowany zapisałyśmy tym, czego naprawdę chcemy. Teraz każdą ze sprawnie rzeźbionych przeze mnie liter oglądam dokładnie. Czy jest częścią tego, czego CHCEMY? Jeśli nie, wyrzucam! Pozbyłam się już całkiem sporo aktywności, które wydawały się mnie definiować. Wyrzuciłam wiele liter i... nie znikłam! Odżyłam! Bez zbędnych implikacyjnych poprzedników jestem szczęśliwa, bogata...

Quiz: może masz jakieś inne, ciekawe zależności „jeśli P to R”, w które Twoje Życie już nie wierzy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz