czwartek, października 01, 2015

1484. Rachunek sumienia

 wpis przeniesiony 16.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Tknęło mnie jakiś czas temu. Dobra jestem w arytmetyce. Skutek nie kazał na siebie długo czekać. Pomyślało mi się tak: jeśli ostatnimi czasy czytam średnio czterdzieści książek na rok i jeśli, bardzo zgrubnie zakładając, każdą z książek czytam tydzień, to… co ja do cholery robię przez kilkanaście pozostałych tygodni w roku?!?

Mniej więcej czterdzieści, blog nie kłamie, no może ciut więcej, bo zawodowe. Pytanie pozostaje: gdzie pozostałe kilkanaście tygodni, bo przecież czasem i dwie, trzy książki w tygodniu się trafią.

Ze skruchą stwierdziłam, że tę książkę czytałam prawie dwa tygodnie, bo zwyczajnie nie było kiedy. Warta grzechu i zdecydowanie do polecenia jako diagnoza politycznego cyrku, w którym przyjdzie nam, obywatelom europejskiego kraju, wybierać w wyborach powszechnych między dżumą i cholerą. To książka o duchu czasów, który przesiąka ludzkie myślenie. Nie przeskoczymy, ale poddawać się nie należy, nawet jeśli każdy czas i każdy kraj ma swojego Eugène'a.

Biali potrzebowali go [Eugène’a Terre’Blanche’a], by brał na siebie ich uprzedzenia, także te najgłębiej skrywane, usprawiedliwiał je, zdejmował z nich piętno wstydu i zła, uwalniał od poczucia winy i strachu przed osamotnieniem. Ale najwyraźniej potrzebowali go też czarni, a przynajmniej ci, którzy w imieniu czarnych i z ich wyboru sprawowali w miasteczku władzę. Każdym swoim uczynkiem, każdym słowem, a nawet samym istnieniem służył im za rozgrzeszenie błędów, opieszałości i zaniechań. I wygodną wymówkę dla ich niechęci, by wprowadzać wielką zmianę, którą obiecywali.

*

[...] nic trwałego nie można zbudować w pośpiechu, idąc na skróty. I że zmiana, ta prawdziwa, ta, która naprawdę się liczy, zaczyna się w samym człowieku, w jego sercu i głowie, że samemu trzeba jej chcieć i być na nią gotowym, a nie czekać, że dokona się za sprawą innych ludzi i zdarzeń, na które nie ma się wpływu.

*

Nie da się zmienić w okamgnieniu czegoś, co powstawało przez całe wieki. Czasami można zniszczyć, ale nie zmienić.

Wojciech Jagielski, Wypalanie traw,
Wydawnictwo Znak, Kraków 2012.
(wyróżnienie własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz