wpis przeniesiony 16.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
— Komary utoczą pani litr albo półtora — zażartował rodzinny.
*
— Wiesz, może się okazać, że mam chorobę, na którą zachodnia medycyna nie ma lekarstwa.
— Dopóki nie zobaczę wyników na papierze, nie przyjmuję do wiadomości — powiedział przez telefon Sadownik.
*
Sadownik zadeklarował kilka osób, z którymi, w razie czego, trzeba to wszystko obgadać. Ja zrobiłam listę osób, które kocham i które kochają mnie.
*
— Jak pani myśli, przyjść po wyniki jutro, czy odebrać je dopiero przed wizytą u doktora za tydzień z hakiem? — zapytałam.
— Jutro. Będzie wszystko wiadomo.
*
— Jestem dziś rozpierdolona...
— Tak ostro nie zaczynaliśmy nigdy wcześniej — zauważył Akuszer.
...każdy przywilej to odmienny stan świadomości...
...twoja tożsamość to też odmienny stan,
a gdy ją próbujesz zatrzymać niezmienioną to...
...jesteś w świrze.
*
Wstałam rano z postanowieniem na resztę swego życia: nie piszę się na walkę. Piszę się na wykorzystanie życia na maksa. Piszę się na miłość. Piszę się na nieuciekanie.
*
Dziś. Odebrałam wyniki. Popłakałam się ze szczęścia. Pamiętam swoje postanowienie. Na maksa. Na miłość. Bez ucieczek. Wypisałam sobie kwit.
Jimmy Cliff, I Can See Clearly Now.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz