wtorek, września 06, 2016

(2021+4+2). Urlopownik (III)

 wpis przeniesiony 24.03.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Ta książka zgwałci twoje dobre samopoczucie. Postawi cię przed pytaniami, na które, tylko wydaje ci się, że masz odpowiedzi. Nie masz. Lepiej, żeby życie nie powiedziało ci: sprawdzam!

Czy mamy zawsze stać po stronie matek bez względu na to, czego dla nas nie zrobiły?

*

Czym jest miłość dziecka do matki? Jak długo trwa? Czy my — moja matka i ja — naprawdę byłyśmy mamą i dzieckiem, czy tylko starymi zmęczonymi kobietami, z których każda powinna mieć prawo do świętego spokoju.

*

[…] zaoszczędzilibyśmy szesnaście kun miesięcznie. Mój mąż uważa, że to śmieszne.
     — Ziarnko do ziarnka — powiedziałam.
     On jest praktyczny.
     — Nie wyrzucamy pieniędzy, tylko inwestujemy w spokój ducha.

*

Jak rozmawiać z matką, której się nie kocha? O złych ojcach jest obszerna literatura, kobiety zawsze są ofiarami, dlatego nie potrafiłam się odnaleźć w kontaktach z moją matką. Była ofiarą, bo żyła z moim ojcem, była ofiarą, bo urodziła ją moja babcia, bił ją nieżyjący już brat, gdy była dzieckiem, ona jest ofiarą, bo ja jestem jej córką. Kim jestem? Czym jestem?

*

Wszyscy mówią o wydłużeniu ludzkiego życia jako o cudzie, z którego powinniśmy się cieszyć. Wydłużenie ludzkiego życia jest zabijaniem ludzi w najlepszym okresie życia.

*

Gdybym miała wielką firmę…
     — Moja droga, medycyna jest dzisiaj bardzo droga. Jeśli wejdziesz w wielki biznes, kto wie, czy zarobisz dostatecznie dużo pieniędzy, żeby leczyć się z wszystkich chorób, których byś nie miała, gdybyś nie weszła w wielki biznes. — To rozstrzygnęło sprawę, dzisiaj się z tego cieszę.

*

Mama patrzyła na mnie, ale nigdy mnie nie widziała.

Vedrana Rudan, Oby cię matka urodziła,
przeł. Marta Dobrowolska-Kierył,
Drzewo Babel, Warszawa 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz