wpis przeniesiony 24.03.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Rany boskie! ● Muszę jeszcze posprzątać, ugotować, zakupy zrobić, przeczytać, napisać, pościelić, wyszorować, zamknąć, otworzyć, spakować, zaprosić, ugościć, zawieść, odebrać, wysłać, itd.
Perspektywa pierwsza. Że nie umie się zająknąć, że to dla niej — bo to zwykle o kobietę chodzi — jest zbyt dużo. Że nie negocjuje podziału obowiązków. Że nie wiedzieć czemu, wszystko to jednego dnia musi się wydarzyć. Ta perspektywa nas dziś nie interesuje. Całe dzieła w wielu tomach na ten temat powstały.
Perspektywa druga. Wynika z doświadczenia leżenia tygodniami w łóżku i z prostych marzeń, które wtedy się miało: pójść, zejść, dojść, które z oczywistych powodów musiały długo czekać na termin realizacji. Wynika z pracy, którą wkładam w to, by pójść, zejść, dojść, by móc posprzątać, ugotować, zakupy zrobić, przeczytać, napisać, pościelić, wyszorować, zamknąć, otworzyć, spakować, zaprosić, ugościć, zawieść, odebrać, wysłać, itd. Perspektywę tę najlepiej obrazuje zdanie, które zalęgło mi się w głowie.
To, że możesz coś zrobić, jest przywilejem.
Naprawdę. Pomyśl o tym. Pamiętaj. Wtedy jest inaczej.
przynajmniej u mnie.
ツ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz