Jeśli chcesz wiedzieć, dlaczego lżej już było. Jeśli chcesz wiedzieć, że PiS nie było pierwszą partią, która zajmowała się niszczeniem nas jako społeczeństwa. Jeśli chcesz. Nie wiem, czy chcesz, ja chciałam.
Czwarta w składzie mnie zmasakrowała. Od trzech dni skończona domaga się reakcji. Od pierwszej: Polska to kraj dla bogatych i złodziei — im mniej zarabiasz, tym gorzej dla ciebie — sam sobie jesteś winny. Przez: Polska to kraj, który okrada każdego, kogo może, a potem informuje człowieka, że jest kowalem swojego losu i niech sobie radzi. Po ostatnie: niech ten, co nigdy nie kradł, pierwszy rzuci kamieniem — nie znam takiego człowieka i wiem, że wszyscy mają dobre wytłumaczenie — ja też.
Nareszcie rozumiem, dlaczego społeczeństwo obywatelskie to konstrukt, który nie ma w Polsce prawa bytu. Nie musieliśmy czekać na PiS czy pandemię.
Jak zauważył amerykański geograf i historyk Jason W. Moore, kapitalizm niejako z natury jest zakorzeniony w sieciach życia planety. Zakłóca je, dzieli i rekonstruuje we własnych celach. Na tym polega jego metabolizm. Model gospodarczy oparty na nieograniczonej akumulacji zysku, bogactw i pracy zmienia planetę w gigantyczny zasobnik surowców. Nigdy niekończąca się eksploatacja skończonych bogactw stanowi warunek jego istnienia. Nie byłoby ono możliwe, gdyby nie dewaloryzacja podstawowych zasobów, czyli innymi słowy eksternalizacja kosztów ekspansji systemu. Moore wymienia siedem tanich rzeczy, bez których kapitalizmu by nie było — są to natura, pieniądze, praca, opieka, żywność, energia i życie. To nimi płacimy za kapitalistyczny wzrost, to z nich biorą się fortuny 1% najbogatszych. Gdyby zmusić kapitał do wynagradzania darmowej pracy opiekuńczej, urealnienia dotowanych dziś cen energii lub amortyzowania szkód wyrządzanych naturze, rentowność przedsięwzięć ekonomicznych drastyczne by spadła. [lipiec 2019]
✁
Neoliberalna logika afirmuje zysk na krótką metę, w którym płace, świadczenia socjalne i prawa pracownicze są jedynie zbędnym kosztem. Logika ta nie uwzględnia perspektywy długoterminowej, w której owe „koszty” stają się podstawą znacznie większych korzyści — takich jak wykształcone, egalitarne, zasobne i zintegrowane społeczeństwo. [czerwiec 2007]
✁
Wrogość wobec państwa i interwencji — tylko tych, które miałyby działać na korzyść pracowników. Każda interwencja w interesie kapitału wydaje się zupełnie naturalna. Sektor publiczny nie jest dobry, gdy leczy, kształci i zaopatruje emerytalnie biednych, ale przydaje się, gdy trzeba zapłacić wielomiliardowe rachunki banków, które są zbyt duże, żeby upaść, ale w sam raz, by oddać się w czasową opiekę rządowi.
Podatki i regulacje — jak najbardziej, o ile oczywiście dotyczą świata pracy i biedoty. [maj 2012]
✁
Neoliberalny pomysł na gospodarkę to przecież nic innego jak wyciąganie pieniędzy z kieszeni pracowników, aby oddać je kapitalistom. Ktoś musiał sfinansować politykę obniżek podatków dla najbogatszych, prywatyzacji emerytur i usług publicznych, ulg dla koncernów i zwiększania wydatków na zbrojenia oraz imperialistyczne wojny. Zrobili to ci, którzy nie mogą wyekspediować swych dochodów na Kajmany ani nawet wrzucić w koszty. Społeczne konsekwencje takiej polityki są znane: rosnące nierówności i pauperyzacja ogromnych rzesz społeczeństwa. Proces ten trwa od trzech dekad. [listopad 2008]
✁
Sama idea [bezpieczenstwa] jest groźna zarówno w wymiarze międzynarodowym, jak i wewnętrznym.
Bezpieczeństwo to nie pokój. Jest jego zaprzeczeniem. Im więcej bezpieczeństwa, tym mniej pokoju. Dążenie do pokoju zakłada wzajemne uznanie podmiotowości stron zaangażowanych w ewentualny konflikt, a także podnoszonych przez nie racji. Tymczasem zapewnienie bezpieczeństwa to coś zupełnie innego. Oznacza ono ni mniej, ni więcej tylko spacyfikowanie słabszych przez silniejszych, złamanie ich ewentualnego oporu. Innymi słowy: odebranie im podmiotowości i odrzucenie racji, które podnoszą. W takim właśnie znaczeniu używamy dziś pojęcia bezpieczeństwa. Tak funkcjonuje bezpieczeństwo w kontekście działań „antyterrorystycznych” poszczególnych państw i całych koalicji działających w Syrii, Iraku, Somalii i Jemenie. [maj 2015]
✁
Polska ma długą historię niewolnictwa, która sięga aż współczesności. Dzisiejsi niewolnicy nie są tak wielką częścią populacji jak chłopi pańszczyźniani, rekrutują się spośród imigrantów, żyją w sferze społecznej niewidoczności. Nie oznacza to jednak, że system, który ich eksploatuje, jest mniej nieludzki i barbarzyński niż galicyjski folwark z pierwszej połowy XIX wieku. [czerwiec 2018]
✁
[…] w dyskursie antyterrorystycznym rozpoznajemy wiele elementów ideologii antykomunistycznej: rasizm, przekonanie o zachodniej supremacji, pochwałę imperialnej potęgi i pogardę dla prawa międzynarodowego. [wrzesień 2009]
Przemysław Wielgosz, Witajcie w cięższych czasach,
Wydawnictwo RM, Warszawa 2020.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz