czwartek, października 01, 2020

3970. W drodze

Rysuje jeszcze chłopiec, ale jego dłoń antycypuje nadciągająca przemianę w męskość — przychodzi mi do głowy, niezmiennie, piąty dzień, za każdym razem, gdy wracam do tego portretu, a wracam z uporem maniaka, bo ma w sobie niesamowitą siłę.


Oś.

Od pięciu dni gapię się na mężczyzn i szukam w ich twa­rzach superbohaterów, z którymi spędzili przedmęski czas, którymi byli choć przez chwilę, gdy mieli zdecy­do­wa­nie mniejsze stopy i dłonie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz