niedziela, stycznia 10, 2021

4094. Istoty niebanalne (I)

Czekariusze. Przeterminowani tak, że straciłam nadzieję, odpuściłam, poszłam da­lej. Wczoraj, gdy kończyłam książkę, wiedziałam już, że znalazły mnie słowa, któ­rych oni i ja potrzebowaliśmy.

Wdech. Wydech. I świadomość, że może mam w sobie ćmę, łosia, płatek kwiatu dalii, skrzyp polny, nóżkę karalucha lub skrzydełko mola spożywczego. I jest jakoś inaczej. Spokojniej. Wdech.

[…] rośliny czują śmierć i na swój zielski sposób wiedzą, że odczepiające się od suchych pędów liście spadną na ziemię i zaczną rozdawnictwo czą­ste­czek. Dlatego też jeszcze za ich życia zabierają z nich to, co cenne, na przy­kład chlorofil. Skoro roślina będzie żyć, to ograbi wszystko, co oddaje śmier­ci: a wyrazem tego jest jesienny piękny kolor liści, żółty, czerwony — bo już bez chlorofilu. Takie liście można oddać, niech sobie gniją, skoro muszą.


fot. Saxifraga, fragment.

[…] kiedyś to się musiało skończyć i ciało trzeba było oddać do wszech­świa­to­wej przemiany energii i masy. […] Wystarczy się na to zgodzić, a wtedy cała pozostałość naszego czasu złagodnieje.
     Pewność rozkładu, pewność oddania się procesom rozdziału nas na cząst­ki elementarne sprawia, że nikt nie powinien myśleć o sobie, że jest niczym, bo niezależnie od przekonań i wiary lub niewiary, zawsze przecież tu, na Zie­mi, jest się garścią atomów świata.


fot. Saxifraga, fragment.

W każdym lesie czy łące pęczniejącej nadzieją życia ktoś, coś, ma wielką moc czarowania materii, nadawania jej nowego znaczenia, materii, która będzie służyć gestami ewolucji w kreacji bogactwa świata, tylko niech się najpierw podda, niech przestanie żyć.


fot. Saxifraga, fragment.

Liście odrywają się, szturchnięte wiatrem. Mają pierwszy i ostatni czas całkowitej swobody w powietrzu. Kilka sekund niezależności.

Towarzystwo, które nas wtłoczy w nowy, lepszy byt jest nieme, przy­naj­mniej z naszej perspektywy. Milcząco się o nas zatroszczy i odda innym w innych. Czy to nie wystarczający powód do wdzięczności?

Urszula Zajączkowska, Patyki, badyle,
Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2019.

2 komentarze:

  1. :)))
    Ile kolorów w środku taj szarej zimy-nie zimy! :)
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń