piątek, stycznia 22, 2021

4108. Najlepsze jest poza słowami (III)

Plan był: skończyć tę (trzecią) część, nim ukarze się czwarta (ostatnia). Prawie się wyrobiłam. Czwartą część miałam na czytniku w dniu premiery dwa dni temu.

Są rzeczy, o których nie warto mówić, lepiej je robić. Są rzeczy, o których nie warto mówić, ale warto troszkę poczytać. Ten cykl jest właśnie o takich rzeczach.

Niezmiennie zachwyca mnie część dedykacji, która po raz trzeci jest wciąż świeża, piękna, mądra i robi dobrą robotę, więc muszę mieć ją pod ręką:

wszystkim, którym zależy
 
temu, co możliwe

temu, co jest, jakie jest

mądrości

jasności umysłu

łagodności

miłości

Dotarcie na miejsce wymagało czasu. […] Gdy od celu dzielił ich tylko dzień marszu, mimo gróźb i próśb tragarze oświadczyli, że nie zrobią ani kroku więcej. Amerykanie, błagając o zmianę decyzji, zwracali tragarzom uwagę, że są już prawie na miejscu i od miasta dzieli ich tylko jeden wysiłek. Tu­byl­cy byli jednak nieugięci. Z jakiego powodu? Przedzierali się przez dżunglę w tak nienaturalnym tempie, że musieli zatrzymać się, by ich dusze mogły dogonić ciała.

Rzeczywistość konwencjonalna nie jest „zła”. Jest zwyczajnie niepełna. Ta niekompletność stanowi jednocześnie źródło na­sze­go cierpienia i szansę na uwolnienie się od niego.

Cóż za niespodzianka: gdy próbujemy zbliżyć się do horyzontu, ten się odsuwa.

Największy kłopot mamy zawsze z zaakceptowaniem drobiazgów, po­nie­waż w zasadzie nie rozumiemy, że życie, płynąc naprzód, będzie miało co naj­wy­żej luźny związek z naszymi fantazjami i lękami.

[przy użyciu] ambicji i lęków […] znieczulamy się na piękno i tajemnicę życia […].

Jasne, analityczne myślenie może być ogromnie użyteczne i skuteczne. Ale często nasze myślenie wcale nie jest aż tak klarowne, a kompletnie przy­ćmie­wa bezpośrednie doświadczanie oraz wszelkie inne płaszczyzny po­zna­wa­nia, których medium nie jest myśl.

[…] w bardzo realnym sensie, nie jesteś tym, za kogo się uważasz. Nikt nie jest. Wszyscy sięgamy znacznie dalej i jest w nas znacznie więcej tajemnicy.

Interpretujesz, zderzasz się z interpretacją. Wywołujesz strach, do­świad­czasz strachu. Rozbudzasz złość, zderzasz się ze złością. Istnieją nie­skoń­czone możliwości utknięcia w wytworach własnego umysłu, ucze­pie­nia się jakiegoś zdarzenia, po czym zmienia się ono w coś znacznie więk­szego, czym nigdy nie było.

[…] stawiamy opór, szamoczemy się, spinamy, zrzucamy winę na coś innego, nienawidzimy, wymuszamy zmiany, by rzeczy nieakceptowane stały się bardziej satysfakcjonujące, milsze, bardziej bezpieczne z naszego punktu widzenia. W ogóle nie dostrzegamy głębokiej struktury zdarzeń i wszystkich szans na ustosunkowanie się do nich w mądry sposób.

Każdego dnia zarówno odrobinę umieramy, jak i odrobinę się rodzimy. […] możemy dalej się rozwijać, dopóki jeszcze mamy sposobność, rozwijać się w tym, co najważniejsze, opierając się na tym, czym już jesteśmy, wiedząc, że właśnie o to chodzi. […] nic lepszego nas nie spotka, ponieważ wszystko dzieje się zawsze tylko teraz.

Życie nie kończy się wraz z uszkodzeniem ciała; może być nadal spełnione i interesujące.
// Christopher Reeve

Tak naprawdę nigdy nie wiemy, jak bogate są możliwości wszechświata ciała i wszechświata umysłu, nawet gdy przeżywamy groźny wypadek, dotyka nas choroba, a w ich następstwie cierpimy być może z powodu poważnych obrażeń i deregulacji. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy do na pozór nieprzezwyciężalnych trudności podchodzimy z absolutną uwagą i skupieniem.

Kiedy musisz liczyć się z ewentualnością przedwczesnej śmierci, zaczynasz rozumieć, że życie jest warte przeżycia i jest mnóstwo rzeczy, które chciał­byś zrobić.
// Stephen Hawking

Jon Kabat-Zinn, Uzdrawiająca moc uważności, [cykl],
przeł. Roman Skrzypczak, Czarna Owca, Warszawa 2020.
(wyróżnienie własne)

Gdy Ja – szturmuję Siebie —
Czyż nie po własnej klęsce
Świadomość może w sobie
Widzieć zwycięzcę?

// Emily Dickinson

Ze zmianą mamy do czynienia zawsze i wszędzie. Ale często usiłujemy zahamować jej naturalny wpływ, starając się narzucić światu własną wersję wydarzeń, co w rzeczywistości zawęża nasz dostęp do prawdziwego stanu rzeczy, zamyka nas w ciasnej przestrzeni uwarunkowanego umysłu, pozbawionego teraz ukrytych wymiarów oraz możliwości, które w sprzyjających warunkach mogą nas obdarzyć nowym zakresem wewnętrznej i zewnętrznej wolności.

Może nadszedł czas, by praktykować, delektować się włas­nym życiem — takim, jakie jest — właśnie teraz, teraz i teraz…

(tamże)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz