Smoku prawie rok temu podarował mi tę książkę, mając pewność, że mnie zachwyci. Zaczęłam prawie od razu. Wspaniały język, ale materia (pozbawiona sierści) męcząca. Odłożyłam.
Zielsko osiedlowe, Saxifraga, zielnik, jesień, zima, Saxifraga z poleceniem Autorki u Nogasia w audycji o książkach. Audycja. Wróciłam.
Poezja zielonej Poetki prozą pisana. Zagłuszała tęsknotę za osiedlowym zielskiem, na którego świeżą zieloność trzeba jeszcze trochę poczekać. Kawałeczek. Odłożyć. Kawałeczek. Odłożyć.
Aż pojawiły się w książce drzewa i rośliny ruderalne. Nie mogłam już odłożyć. Smoku miał rację, zachwyciła mnie ta książki. Zachwyciła mnie każda spotkana w książce Istota.
Szatkujemy nasze terytoria w trójwymiarową kratkę. Tylko tak. A przecież nie ma teorii fizycznej, która by nas w tej wierze upewniała: że na świecie istnieją tylko trzy wymiary, nie ma dowodu, że tu tak jest strasznie prosto. Sami to wymyśliliśmy. Czy dlatego, że to, co trudno jest wyrysować w wyobraźni, staje się niemal niemożliwe do wyrażenia językiem?
☾
Wciąż za oknem jest światło, patyki, badyle, powietrze i jeszcze my.
☾
W przyrodzie zachwycają nas porody liści i owoców, zapach olejków eterycznych z owulujących kwiatów, puchate futerka, mleczne zęby, różowa skóra i kocięta. A przecież i tak wszystko to musi umrzeć. Dokładnie tak samo, jak zechciało powstać, wyłonić się z gęstwiny nieprawdopodobieństwa: że właśnie ty tu teraz jesteś, powstały z miliardów możliwości, wygrałeś jak to jabłko, po które sięgasz, i powietrze, którym oddychasz.
Poznanie podstaw genetyki generuje wielkie zdziwienie, niedowierzanie także we własne istnienie. Nie chodzi o emocjonalne uniesienia, bo to tylko matematyka, prawdopodobieństwo i straszliwie mała liczba w wyniku tej kalkulacji.
☾
Każdemu przytrafiają się bowiem zaburzenia w ciągłości istnienia, znamy je dobrze. U roślin objawiają się one potem chaotycznymi incydentami w symetriach komórek, życiowym bałaganikiem, jakby to było zwykłe roślinne przejęzyczenie w trakcie zdeterminowanego porządku codzienności.
☾
Przyglądam się lipom od dawna. Na razie nauczyły mnie, że nie zawsze drzewa będą stawiać opór materii, czasem się poddają, rozrysowując żyły włókien tuż pod korą, naciągną je, zasznurują, by w środku pozwolić sobie na miękkość i łagodny stan bez wojny i naprężeń na granicy życia.
☾
Nic się nie zmieniło. Zmieniam się ja.
☾
Jesteśmy zbudowani z tych samych liter dziewięćdziesięciu pierwiastków i umieszczeni w tej samej fizycznej przestrzeni, sprawiedliwie rozporządzającej swoimi prawami, którym podlegamy naprawdę bez wyjątku.
☾
Myślę, że w świecie następujących po sobie, w sobie i ze sobą zjawisk ożywionych i nieożywionych nigdy nie możemy tego [prawdziwego początku choroby rośliny] jednoznacznie określić. Nawet strzał pioruna ma swój początek w chmurach, a te w oceanach, morzach, kałużach i w rozlanej herbacie.
☾
To nie to. Nikt nie uwierzy, nikomu nie wolno pokazywać. Ale popatrzeć można.
☾
Znajomość reakcji roślin na środowisko, na inne istoty, także te, które je zjadają albo szukają w nich niszy do życia, jest u ludzi wciąż dość niska, a w głównej mierze bardzo wybiórcza. Trudno odnaleźć wszystkie nici gmatwaniny zależności biosfery. W przyrodzie przeplatają się niezliczone drogi bytów, które mają swoje źródła w każdej chyba strefie istnienia i nieistnienia.
☾
Na kawałku trawy, między chodnikiem a asfaltem, eksploduje wiara w przetrwanie. Przydrożna kapliczka dla beznadziejnych i skończonych.
☾
Bo w stolicy będą kiedyś szumieć graby, a po Marszałkowskiej harcować lisy. Naturalnie pod jednym tylko warunkiem — gdy damy im spokój i pójdziemy stąd na jakiś tysiąc lat.
☾
[…] w nieznośnej niemocy można tylko milczeć.
☾
W trakcie studiowania ruchów roślin niebywałe wydawało się też to, że rośliny rosną tylko wtedy, gdy tańczą. Albo inaczej: one tańcząc, rosną, a ten proces również odbywa się w synchronizacji z Księżycem.
Urszula Zajączkowska, Metamorphosis of Plants,
Patryk Walczak, Polski Balet Narodowy.
Tańcząc, opisują swoją wzajemność i swoją odrębność. Dotykają się. Dotyk roślin w grupie, rytm ich wspólnego ruchu, głaskania się i odpychania, jest jednym z sygnałów zaświadczających, że nie jest się samemu i że kierunek wzrostu został obrany prawidłowo, bo jest bardzo podobny do tego, jaki jest u innych, bliskich.
☾
Prawdziwy cud przemienienia wody w krew dzieje się w naturze, gdy karmiony łąką skowronek złoży jaja, gdy wylęgają się kijanki, gdy urodzi się szczur.
☾
[…] podpatrując rośliny, nie powinniśmy widzieć w nich stworzeń niedoskonałych, niezbyt rozwiniętych, według jakichś ludzkich kryteriów gorszych, lecz po prostu innych.
Inność roślin wyraża się głównie tym, że one w zdecydowanej większości nie muszą nikogo i niczego zabijać, by się odżywiać, wzrastać i zasiedlać, oraz tym, że są przykute do miejsca na zawsze, są więc jeszcze bardziej współodczuwające z otoczeniem. Muszą. Nie uciekną.
☾
Wzrost roślin jest bowiem ciągłym dialogiem ze środowiskiem i grawitacją, niekończącymi się ustępstwami albo i upartym stawianiem na swoim, skazującym nierzadko na ostateczną odprawę w gestach ewolucji. Bo rośliny, które nie słuchają otoczenia, muszą umrzeć.
☾
[…] odrębna jest anatomia każdego gatunku drzewa. Nie to co pudel i jamnik, które w środku wyglądają niemal tak samo. W końcu nie ma atlasów anatomii poszczególnych ras psów. Wątroba to wątroba, a aorta to aorta. A brzoza w środku wygląda zupełnie inaczej niż wierzba czy topola, a dąb czerwony jest różny od czeremchy.
Urszula Zajączkowska, Patyki, badyle,
Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2019.
(wyróżnienie własne)
☾
[…] kot może być blisko, ale jak on chce, można mu patrzeć w oczy, ale do momentu, który on przyjmie za ostateczny. Może domagać się dotyku, gdy będzie tego potrzebował i do czasu, który też on ustala. Niekiedy wykaże się łaską i wskoczy na kolana. Aby go głaskać lub grzać. Bo kot przede wszystkim wymaga od nas elementarnego szacunku i uznania. To samo pokrzywa.
Ale spróbuj się zbliżyć, zauważyć ją, kiedy tego nie chce, spróbuj, proszę. Zaraz wyciągnie pazur, ząb, włosek, który wciśnie w twój ciekawski paluch, bez wysiłku. Właściwie wysiłek bierzesz na siebie ty. Więc po co tam idziesz?
(tamże)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz