sobota, października 09, 2021

4399. Z rekomendacji (III)

Tak jak wtedywtedy, również tę książkę rekomendował Tollini. Tylko w papie­rzu, brrrr, ale Tollini zachęcił. Audiobuka wciąż — próbowałam — brrrr, nie umiem słu­chać, a Tollini apetytu na książkę narobił.

Złamałam się i zamówiłam w papierzu. Poczekałam. A potem prawie dwa ty­god­nie uprawiałam rehabilitację przez literaturę. Umęczyłam się, ale było warto. Wielbi­cie­lom papieru śpieszę donieść, że — wiem, co mówię — ta książka jest przepięknie wy­da­na — piękny papier i niezwykły, jak na polskie warunki, skład — jest moc.

Nie, nie czytam książek Szustaka jako wierna kościoła. Czytam jako błyskotliwe i mą­dre przypowieści, które w symboliczny sposób odnoszą się do psy­cho­lo­gi­czne­go rozwoju człowieka. Odnoszą się pięknie, wspierając te części nas, które los zagonił w najciemniejsze życiowe zaułki.

Madianitą w Tobie można więc nazwać wszystko to, co nie pozwala Ci się ogarnąć. Często bowiem tak jest, że powoli zaczyna dziać się w Tobie do­brze. Zaczynasz osiedlać się w swoim życiu, aż tu nagle wbiega jakiś Ma­dia­ni­ta, mąci wszystko i nie wiadomo, kto to jest i co z nim zrobić. […] To jest taki ktoś, kto nieustannie stwarza problem, problem, który trudno na­zwać, który niełatwo daje się uchwycić, skonkretyzować, ale wiadomo o nim na pewno, że robi hałas i ogromne zamieszanie.

[…] spadło na niego wszystko to, czego naj­bardziej się lękał.

Anioł to nie jest jakiś bliżej nieokreślony osobnik z góry, tylko wewnętrzny głos człowieka.

Każda Twoja rozmowa w głowie, która rzu­tu­je na Twoją przyszłość, jest właśnie ga­da­niem z Aniołem.

Błąd, który często popełniamy, polega na tym, że oczekujemy, że nastąpi taki moment, gdy wątpliwości znikną. A tak na pewno się nie stanie.

[…] naszą główną skazą jest to, że cały czas tkwi w nas wątpliwość, czy nadajemy się do dobra, które chcemy robić.

My bowiem cały czas powstrzymujemy się przed wykonaniem kroku do przo­du, bo liczymy na zmianę sytuacji. Oczekujemy, że dokona się nad­na­tu­ral­ne rozmnożenie naszych sił, umiejętności, talentów, czy czego­kol­wiek innego. Anioł jednak staje się i mówi: „To co masz, wystarczy”.

Wiesz, czemu się tak strasznie boisz? Bo nie masz bladego pojęcia, kim jesteś.

[…] ktoś odchodzi, gdyż boi się odrzucenia.

[Józef t]o facet, który nigdy nie otworzył ust, natomiast często śnił. […] [to człowiek], którego sen przeobraża.

Dlaczego to takie ważne, by nauczyć się tracić?

[…] przegrana to nie ostatnie słowo.

Adam Szustak OP, Garnek strachu. Droga do dojrzałości.
Lekcje Gedeona
, Wydawnictwo RTCK*, Nowy Sącz 2018.
(wyróżnienie własne)

_____________
* akronim: rób to, co kochasz.

Co sprawia, że nie jesteś jeszcze w miejscu, w którym chciałbyś być?

Poszukaj kilku najważniejszych obaw, jakie masz, i zadaj sobie pytanie: „Co fantastycznego tam się kryje?”. Nie pytaj, czego tam się boisz, bo to łatwo zlokalizować. Spróbuj sobie nazwać, jaka fantastyczna perspektywa jest za tym strachem.

[…] rzeczy, których się najbardziej boisz w życiu, kryją coś ważnego.

Bo najfajniejsze rzeczy w naszym życiu są ukryte za największymi lękami.

Idź z tą siłą, którą posiadasz […].

(tamże)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz