Od kilku lat nie życzył sobie obchodzenia Jego imienin. Więc nie obchodziliśmy, ale nie postrzymywało nas to od wspólnego świętowania.
Nie powstrzyma również dziś, pomyślałam gdy — znikąd, synchronicznie (?), out of the blue — przyszło do mnie zdjęcie łódeczki, która nie miała nic przeciwko pozostaniu tu z wszystkimi innymi łódeczkami: palonymi z myślą o Białym Kruku z ludźmi, których lubił, szanował lub kochał; palonymi w miejscach, które kochał, lubił lub których nigdy nie odwiedził.
Dotarło do mnie nie pierwszy raz, dotarło mocniej i bardziej, ale bez rozrywającego bólu, że drugą stroną straty jest wdzięczność za to, czego się doświadczyło. Nie da się stracić tego, czego nie dało ci życie. Z tej perspektywy przeżywanie straty jest… przywilejem.
Dziś we wszystkich językach, pozwalających mi świętować piękno i dobro, którymi obdarowuje mnie moje życie: niech to będzie wspaniały dzień!
fot. Simone Viani.
sei. per sempre. e un giorno in più.
175/365
____________
* // à la Leon Leszek Szkutnik:
jesteś. na zawsze. i jeden dzień dłużej.
*
anything you loose
comes round in another form.
Rumi (1207–1273)
*
Ottorino Respighi, Antiche danze ed arie per liuto, 114: IV. Italiana,
Konstantin Scherbakov (fortepian),
White Raven’s Favorites Playlist 2022, #34.
alternatywny tytuł wpisu:
5107. Panna cotta (XCII)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz