wpis przeniesiony 5.04.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Raz. Wydawnictwo robi promocyjne cięcie cen — tak trafiam na tytuł we wtorek.
Dwa. Czeski autor — zaglądam do podczytnika.
Trzy. W podczytniku czytam, że mężczyźnie wali się świat… O! Chętnie przeczytam, jak sobie z tym poradził. Poradził sobie po męsku i po czesku, oczywiście!
Cztery. Jeden dzień i wczoraj późnym wieczorem, na przekór zdrowemu rozsądkowi, kończyłam. Płakałam i rżałam ze śmiechu. Po czesku?
Pięć. Pół książki zastanawiałam się natrętnie, ale czemu taki tytuł — Ekomąż — no czemu? Dostałam odpowiedź obserwując wymianę słowną książkowych postaci, bingo, to druga książka! Wcześniejsze przygody bohaterów i narratorki zamknięte są w Ekożonie, której połowę mam już za sobą. Odwrotna chronologia służy mi bardziej, niż czytanie tych książek we „właściwej” kolejności.
Nie byłem dyrektorem fabryki cudzołóstwa, a jedynie zwykłym jej pracownikiem, powiedziałbym nawet, że skromnym, szeregowym pracownikiem.
*
— […] Pańska butelka z winem życia nie jest w połowie pusta. Ona jest w połowie pełna!
W mojej butelce z winem życia jest pieprzony jabol — myśli Mojmir.
*
Uda się — myśli zszokowany. To się jednak uda. Jeśli nie otworzy oczu, wszystko pójdzie dobrze.
*
— Pytałam, kim są ci dwaj? — odzywa się znów Hedvika.
— Jacy dwaj? — nie rozumie Mojmir, który większość rzeczy zapomina po pięciu sekundach.
— No ten Pistorius i ten drugi [O. J. Simson]?
— Lekkoatleta i futbolista amerykański, chwilowo być może najsłynniejsi przestępcy na świecie.
Hedvika wciąż nie rozumie.
— Obaj zabili swoje żony — wyjaśnia Mojmir sucho.
Z pewnością chciał nacieszyć się tą starannie przygotowaną pointą, ale ku mej radości Hedvika mu to psuje.
— Razem? — pyta dość naiwnie.
— Jak razem, do cholery? — mówi zirytowany Mojmir. — Każdy swoją.
*
Tego zdania powinno uczyć się dziewczynki już w przedszkolu — podobnie jak uczymy je na przykład, żeby po siusianiu się podcierać, że ogień parzy albo że niektóre grzyby są bardzo trujące. Zdania Gdzieś ty kurwa była? powinny uczyć się dziewczyny i kobiety na całym świecie — tak jak uczniowie na całym świecie muszą znać słowa hymnu państwowego. Zdanie Gdzieś ty kurwa była? powinno znajdować się na szyldzie każdego sklepu z sukniami ślubnymi oraz wszystkich firm organizujących śluby i wesela… To zdanie, siostry moje, powinnyście wygrawerować sobie na tych swoich drogich obrączkach. Nie Z miłości!, Na zawsze! czy Teraz jestem już tylko twój! ani żadne tego typu kłamliwe romantyczne pierdoły, ale prosto z mostu i zgodnie z prawdą: Gdzieś ty kurwa była?
Może dopiero wtedy , drogie siostry, zrozumiałybyście, dokąd zmierzacie w tych swoich welonach i białych koronkach.
— Gdzieś ty kurwa była? — znów ryczy Mojmir na Hedvikę — jest wpół do pierwszej rano!
Jest dokładnie jedenaście po dwunastej i raczej głęboka noc niż rano, ale nie czepiajmy się szczegółów, prawda?
*
— Nie ma mowy! Powiedz to głośno i wyraźnie. Na czym człowiek ląduje, kiedy za dużo mówi?
— Na ryju — przyznaje niechętnie Mojmir.
— Dokładnie — mówi Tomasz zadowolony. — Więc widzisz! Bądź tak miły i tym razem tę swoją pieprzoną prawdę starannie ukrywaj, dobra?
*
[…] nagle muszę w duchu przyznać, że — choć jest to całkowicie niewiarygodne i pod wieloma względami niewybaczalne — zaczynam tę szowinistyczną świnię, którą dopiero choroba potrafiła zmienić na powrót w człowieka, darzyć sympatią.
— Mistrzu, chyba nie znam innego faceta, który przeszedł reinkarnację nie po śmierci, ale jeszcze za życia! — wołam do niego.
[…]
— Ostrożnie, madame! — krzyczy do mnie. — czy pani się w ogóle słyszy? Przecież ta inwektywa brzmiała prawie jak pochwała…
*
[…] przypadek, jak wiadomo, to silny czarodziej!
*
— Hedonizm to dystans do życia — przekonuje mnie nawet dziś […]. — A ponadto jest to dzielny bój z Nicością. Hedonizm to zwycięstwo człowieka nad przerażającą krótkością ludzkiej wędrówki.
Michal Viewegh, Ekomąż, przeł. Mirosław Śmigielski,
Wydawnictwo Stara Szkoła, Rudno 2017.
(wyróżnienie własne)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz