piątek, marca 30, 2018

2801. O drżeniu

 wpis przeniesiony 7.04.2019. 
 (oryginał z zawieszkami) 

Kaan widziała ekranizację tej książki i stwierdziła, że warto ten film obejrzeć dla dwóch dialogów w końcowej części. Drzewko woli najpierw czytać. Polowałam, a gdy upolowałam, napędzała mnie ciekawość poznania wspomnianych przez Kaan dialogów.

Delikatna, subtelna, z łatwością odnajdująca w naszym ciele drogę do osobistego doświadczenia z okresu niepewności. Wprawia w drżenie. I właśnie to drżenie jest najcenniejsze podczas czytania tej książki.

[…] nie zniżę się też do poinformowania cię, że dwie noce temu dołożyłeś kolejny roczny słój do mojej duszy.

*

[…] komory serca, jak zapadnie żądzy, tunele czasoprzestrzeni i szuflada z podwójnym dnem, nazywaną przez nas tożsamością, rządzą się uwodzicielską logiką, zgodnie z którą najkrótsza droga z prawdziwego do wyobrażonego życia, z tego, kim jesteśmy, do tego, kim chcemy być, prowadzi krętymi schodami zaprojektowanymi z szelmowskim okrucieństwem M.C. Eschera.

*

Zawiąż mi oczy, weź mnie za rękę i nie żądaj, abym myślał — zrobisz to dla mnie?

*

Każdy przechodzi okres traviamento — kiedy wybieramy w życiu inny kierunek, inną via. Dante przeżył coś takiego. Niektórzy się potem odnajdują, niektórzy udają, że się odnaleźli, niektórzy nigdy nie wracają, inni tchórzą, jeszcze zanim skręcą, a jeszcze inni boją się zejść z dotychczasowej drogi i do końca żyją niewłaściwym życiem.

*

Chcę poznać twoje ciało, chcę wiedzieć, co czujesz, chcę poznać ciebie, a za twoim pośrednictwem siebie.

*

[…] nawet jeśli w dłuższej perspektywie ludzie mogą się okazać trudni we współżyciu, większość z nich ma dobre intencje i coś pozytywnego do przekazania. Nikt nie jest samotną wyspą, nie możesz odgradzać się od innych, ludzie potrzebują ludzi, blablabla.
     Pomyliłem się jednak w swoich przewidywaniach.
     — Jesteś zbyt mądry, aby nie wiedzieć, jak rzadkie i wyjątkowe było to, co was łączyło
.
     […]
     — Nie bój się, to do ciebie przyjdzie. Przynajmniej mam taką nadzieję. Przyjdzie w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Natura ma sprytne sposoby na znajdowanie naszego najsłabszego punktu. Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć. Rozumiem, że w tej chwili nie chcesz niczego czuć. Może nigdy nie chciałeś. Może nie ze mną masz ochotę rozmawiać o tych sprawach. To wszystko nie zmienia faktu, że coś czułeś. […] — W takim razie powiem jeszcze jedno, żeby nie było niejasności. Może byłem blisko, ale nigdy nie miałem tego, co ty. Zawsze mnie coś powstrzymywało albo stało na przeszkodzie. To twoja sprawa, jak pokierujesz swoim życiem, ale pamiętaj, że nasze dusze i ciała są nam podarowane tylko raz. […] Byłbym fatalnym ojcem, gdybyś pewnego dnia chciał ze mną o tym porozmawiać i miał poczucie, że drzwi są zamknięte albo za mało otwarte.

André Aciman, Tamte dni, tamte noce, przeł. Tomasz Bieroń,
Wydawnictwo Poradnia K, Warszawa 2018.
(wyróżnienie własne)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz