dwa dni temu. wydarzyło się. w sumie nic, ale coś.
wysunęła mi się z rąk książka. wysunęła się bezpiecznie — zatrzymała się na udach. zaflirtowało ze mną owo wysunięcie. powtórzyłam je świadomie jeszcze raz. a potem jeszcze raz i raz, i raz, tylko bardziej.
dwa dni temu. wydarzyło się. w sumie nic, ale coś.
wciąż robi na mnie wrażenie. wciąż pracuje.
wypuść z rąk troski, myśli, przekonania, wszystkie mentalne sznurki i sznureczki. puść wszystko. a gdy to zrobisz, nie śpiesz się… kim się stajesz? co z tobą zostało? co jest?
.miłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz