wpis przeniesiony 7.04.2019.
(oryginał z zawieszkami)
Ból zamienia w zwierzę. W potrąconego kota, zranioną sarnę, postrzelonego dzika, krzywdzonego cyrkowego lwa. Jest taki ból, który odcina od mądrości i doświadczenia życiowego; pozbawia nadziei, sensu i wiary w cokolwiek dobrego. Nie można go objąć ani utulić.
Biały Kruk mówi o Niej: Doktórcia — bez szowinistycznego zabarwienia, lecz z szacunkiem, niebywałym ciepłem i wdzięcznością. Bo Doktórcia już nieraz była najlepszym, co mogło się przytrafić.
Doktórcia wymówiła jedno słowo*, skierowanie wypisała, zaopiekowała się stereotypową reakcją, uspokoiła. Znów jesteśmy ludźmi.
________________
* dzięki wczorajszej opowieści o działaniach pani Doktórci zrozumiałam, dlaczego ja nie mogłam wypowiedzieć tego słowa — bo jestem tylko i aż córką — moje doświadczenie nie liczy się w tym miejscu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz