piątek, kwietnia 10, 2020

3768. Na języku (I)

Dwa i pół tygodnia temu w ciaseratti — jadąc, by sfotografować warszawskiego Mitoraja — łomolili włoszczyzną, aż blachy falowały (jadąc bez suki, mogą głośno lub głośniej). Drzewko lubi wyłapywać pojedyncze słowa i zachwycać się muzycznym akcentem bezokoliczników po włosku, gdy razem drą się: credere! immaginare!

Ta piosenka, odrobina logiki, troszkę arytmetyki i pod Mitorajem, w pięknym słońcu wyrwało się Drzewku z dumą w stronę Sadownika:

il mio vicino, ti amo*!

_____________
* mój sąsiedzie, kocham cię!

*

Jabłoń:
(molestowała jakiś czas Pana Ciasteczko,
by spytał Meastrę-Di-Italiano, czy zdanie jest poprawne
)

Maestra-Di-Italiano:
(napisała)
Sì, è corretto.

Pan Ciasteczko:
(przekazał)

Jabłoń:
(nie ma złudzeń, znacznik
z włoszczyzną musi już mieć
)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz